środa, 29 czerwca 2011

Zaledwie 230 zł i jestem ponownie

Mój 75-letni Tata spisał się na medal. Jako obrotny facet (nie to co ja!) wziął sobie problem mojego komputera do serca i ruszył do boju. Wiedział , gdzie zadzwonić, o co zapytać, sam pojechał, a później przywiózł mi maszynkę z powrotem i zainstalował. A do tego nie wziął ode mnie nawet grosza !!! za naprawę tego komputerowego paskudztwa, która to naprawa kosztowała go 230 zł. Podczas kiedy na wielu ludzi nie mogę w ostatnim czasie liczyć niemal w ogóle,  mój Tata pokazał mi, że dużo dla niego znaczę. Bo On nie obiecuje gruszek na wierzbie (bo twardo stąpa po ziemi), za to jest najsłowniejszym facetem na ziemi. Choć nigdy mu tego jeszcze nie powiedziałem. Iluż to ludzi obiecuje, a słów nie dotrzymuje. Niech wezmą wzór ze starej przedwojennej szkoły. Uczcie się bezinteresowności. To takie piękne, nawet jeśli czasem i trzeba do tego dopłacić.

Andrzej Masłowski

RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!!
"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę o godz. 22.00 

nawiedzonestudio.boo.pl