niedziela, 5 czerwca 2011

BLUE BLUD - The Big Noise - (1989) -

 BLUE BLUD - "The Big Noise" - (1989 MUSIC FOR NATIONS) - 



Ta zupełnie nieznana brytyjska grupa mocno była zapatrzona na swoich amerykańskich kolegów z Bon Jovi, Steelheart, Survivor, Van Halen czy Baton Rouge. Ale i troszkę także na Whitesnake. Istnieli krótko. Zdążyli nagrać ledwie dwa albumy, a wszystko to wydarzyło się na przełomie 1989/91 roku. Kiedy grupa powstała, taka muzyka miała się świetnie, jednak debiutancki album wydany dopiero w 1989 roku nie zdążył już zainteresować mas, gdyż moda na takie granie pomału wygasała. Wydany dwa lata później album "Universal Language" nikogo już nie interesował. Jak pamiętamy, w 1991 roku recenzenci i "fani" muzyki zwariowali na punkcie Nirvany, Pearl Jamu czy Alice in Chains. Na kilka lat trzeba było zatem zaszyć się w podziemiu lub dać sobie spokój z takim graniem. Niestety większość muzyków nie chciała grać do pustych sal i rozwiązała swe grupy, tak jak i właśnie Blue Blud.
Można szczególnie ubolewać, że wielu fanów melodic metalu nigdy nie poznało tej płyty. Wydanej zarówno na LP oraz CD przez wytwórnię Music For Nations, która to wytwórnia bardziej zasłynęła z propagowania mocniejszego grania (vide zespoły Exciter, Loudness czy Manowar), ale i nie unikała łagodniejszych odmian metalu jak Drive She Said, Alaska czy właśnie Blue Blud. Album "The Big Noise" zawierał dziesięć super melodyjnych kompozycji opartych na sekcji gitarowo-klawiszowej, z wyrazistymi refrenami, takimi wręcz do stadionowego śpiewania. Tych pięciu panów posiadało lekką rękę do komponowania. Każda melodia dała się niemal od razu zanucić. Mało tego, śmiem twierdzić, że gdy Blue Blud zaistnieli 3-4 lata wcześniej mieliby szansę liznąć światowej sławy, w niczym nie ustępującej gigantom spod znaku Bad English, Winger, Poison czy Foreigner. Dziś słuch o tej grupie zaginął całkowicie. Nie wiadomo cóż dzieje się nawet z jej założycielami, braćmi Markiem i Paulem Sutcliffe'ami. Wiadomo jedynie, że bardzo fajnie śpiewający Phil Kane skończył na klubowych występach dla podchmielonych amatorów nocnego życia. Szkoda, że los bywa czasem tak niesprawiedliwy. Co tam niesprawiedliwy - okrutny!

Andrzej Masłowski

RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!!
"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę o godz. 22.00 

nawiedzonestudio.boo.pl