niedziela, 22 maja 2011

Lechia - Lech 2:1. Niech to diabli wezmą.

Co z tego, że Lech był lepszy, skoro przegrał. Mawia się, że zawsze wygrywa lepszy. Otóż nie zawsze. Wystarczy jeden błąd, jedna nieuwaga i wszystko potoczy się przeciwko tobie. Chyba każdy z nas doznał takiego uczucia nie raz. Ale cóż, piękno piłki polega na tym, że nie wszystko da się przewidzieć. Tak było i dzisiaj. Przypomniałem sobie mecz Polaków ze Słowacją, gdzie kontrolowaliśmy niby wszystko, a wystarczyły dwie minuty i było po zawodach. Tak samo było dzisiaj w Gdańsku. Żegnajcie puchary. Na długo. Dzień dobry Ekstraklaso. Witajcie w pucharach Wisło, Jagiellonio, Legio i Śląsku, lub ewentualnie inne tam... No, chyba, że jakiś inny słabeusz prześcignie Jagę lub Ślązaków na ostatnich metrach. W takim dramacie jak nasza liga, to jeszcze ze środka tabeli może ktoś psiknąć niespodzianką.  Zapraszamy do pierwszych rund pucharowych czołówkę "Extraklasy", na extra-przetrzepanie po porach. Za każdą z naszych drużyn będę trzymać kciuki. Zawsze tak robię. I zawsze bez popitki przełykam jesienną żenadę po odpadnięciu w pierwszej lub drugiej rundzie tych ekstra-bohaterów. Tak, mam żal do Kolejorza! Bo tylko w nich upatrywałem godnego reprezentanta naszych w pucharowej Europie. Od czasu, gdy mój komputerek pozwala mi na śledzenie rodzimego piłkarskiego podwórka, przekonałem się na własne oczy w czym owy tkwi dramat, o którym opowiadało mi (w ostatnich latach) multum znajomych, szczęśliwych posiadaczy Canal+. A niech to wszystko diabli wezmą. Brawo zarządzie Kolejorza. Brawo! Zwolnienie trenera Zielińskiego powinno się śnić wam po nocach w największych koszmarach. Wiem, trudno będzie się teraz przyznać do własnej głupoty. Bo Jose Mari Bakero świetnym piłkarzem był, fakt, ale jako trener poukładać drużyny już nie potrafi. A tu słyszę, że kontrakt mu przedłużono. Brawo, gratuluję przysłowiowego nosa. Zbigniew Boniek świetnym graczem na boisku był, a trenerem już nie. Wnioski sam z tego wyciągnął i dał sobie spokój. Pamiętam jak znęcał się nad włoskim Lecce. Stale ich spuszczał do serie B, by na moment wskrzesić do poziomu A, a w kolejnym sezonie ponownie klasa B. I tak w kółko. Obawiam się, że J.M.Bakero prezentuje poziom zbliżony do Zibiego. Pod każdym względem, trenerskim i jako niegdyś piłkarskim. Sam bym tych futbolistów lepiej poukładał. Serio. Korci mnie nie raz, by wsadzić rękę podczas meczu do telewizora i odpowiednio poustawiać to bractwo.
Dobrze, że jest muzyka. Przede wszystkim muzyka. Szkoda nerwów na łapciuchów.

RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!!
"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę o godz. 22.00 

nawiedzonestudio.boo.pl