na moim koncie: 1) NAWIEDZONE STUDIO (Radio Afera - 98,6 FM Poznań, także online) 2) USPOKOJENIE WIECZORNE (Radio Poznań - 100,9 FM Poznań, także online) 3) miesięcznik AUDIO VIDEO (ogólnopolskie) 4) ROCK PO WYROCKU (Radio Fan) 5) STRAŻNICY NOCY (Radio Fan) 6) Tygodnik MOTOR (ogólnopolskie) 7) GAZETA POZNAŃSKA / EXPRESS POZNAŃSKI (lokalne) 8) okazjonalnie RADIO MERKURY (lokalne) 9) METROPOLIA (ogólnopolskie)
sobota, 28 maja 2011
LEBOWSKI, Poznań, klub "Blue Note", 12 czerwca 2011 (niedziela)
Piotrek Grausch , współszef (bo ze swoim bratem) firmy "Grausch i Grausch - Maszyny Budowlane" organizuje 12 czerwca (niedziela) ciekawy koncert zespołu LEBOWSKI. Odbędzie się on w klubie "Blue Note" o godz. 19-tej. Bilety, uwaga!, kosztują ledwie 20 zł !!! , a więc taniej niż do kina. Jeśli pamiętacie ub. roczną płytę "Cinematic", to przedstawiać grupy nie muszę. Jeśli ktoś jeszcze nie zna tego niezwykłego polskiego zespołu, to niech zaryzykuje te skromne dwie dychy w ciemno. Ten atmosferyczny zespół tworzy dość nietypową muzykę artrockową , wykorzystując oryginalne głosy polskich aktorów (w kilku fragmentach dzieła) i komponuje własne wizje do nieistniejącej muzyki filmowej, podanej w bardzo przekonujący sposób. Zatem fascynacja kinem + muzyka rockowa z dużą dawką wyobraźni, daje niezwykły efekt. Koncert ma przedstawić muzykę znaną z albumu "Cinematic" , jak i niespodzianki.
Co do samego Piotrka Grauscha, znam tego człowieka wiele wiele lat...i jest to jeden z największych pasjonatów muzyki, pomimo iż zawodowo jest businessmenem, prowadząc dużą firmę, w której pracuje ponad setka ludzi, bawiąc się w wielki sprzęt dla budownictwa. Piotrek zresztą na każdym bilecie czy plakacie, organizowanego przez siebie koncertu, dopisuje hasło "nie tylko maszyny są naszą pasją". I to prawda. To dzięki niemu oglądaliśmy w Poznaniu koncerty RPWL i solowego Yogiego Langa. Były to koncerty przez niego zainicjowane , z myślą o muzyce, a nie o zysku. Z koncertem LEBOWSKI jest podobnie. Piotrek z grupą LEBOWSKI jak i z muzykami RPWL zna się osobiście. Zresztą wykupił nawet licencję na wydanie tysiaca egzemplarzy płyty "Cinematic", aby rozdać to dzieło wśród znajomych, przyjaciół, swoich kontrahentów, itp... Jestem szczęśliwym posiadaczem jednej takiej płyty, która od normalnej wersji różni się tym, że na rewersie okładki widnieje logo GRAUSCH & GRAUSCH.
Ponieważ brak dzisiaj ludzi z inicjatywą, bo albo są firmy , które chcą zarobić, albo ludzie z dużą forsą lecz małym sercem do muzyki , można być dumnym, że pośród nas Poznaniaków, znajduje się człowiek businessman z wielką pasją i miłością do muzyki. Piszę o tym bez zgody głównego "sprawcy". Ponieważ nie czytuje on mojego bloga, liczę na to, że mi łba nie urwie. A na koncert zapraszam i serdecznie polecam !!!