Czy nie wydaje się Wam ohydne, że najpierw kobieta prowokuje faceta, zaciąga do łóżka, by w odpowiedniej chwili zniszczyć ,niczym zużyte opakowanie po czekoladzie? Niemal każda z tych "ofiar" świata sławy i wielkich pieniędzy daje się na to nabrać. W Polsce najgłośniejszym w ostatnich latach był przypadek Anety K., teraz tłumaczyć się będzie kolejna ofiara spisku. Człowiek na najwyższym stołku spraw finansowych świata, a przy okazji spore zagrożenie dla zbliżającej się francuskiej prezydentury. Czy te rzeczy nie pasują do siebie? Walka o władzę, szansa zwycięstwa, aż tu nagle pojawiają się brudy z przeszłości. Proszę, jak to można załatwić w try miga. Ot tak, bez pomocy czarodziejskiej różdżki. Najłatwiej wsadzić gościa do więzienia, gdy niewiasta pokaże rogi, bo z jakiegoś powodu amant przestaje jej odpowiadać. A najlepiej, gdy niewiniątko chce pokazać swojemu draniowi jak mu się owa zabawka znudziła. Wystarczy kilka słów i każdy facet pójdzie siedzieć. Zatem należy uważać z kim się na kawę umawiasz bracie. Nawet jeśli po latach cię oczyszczą, to i tak w oczach świata ścierwem pozostaniesz. Polski przypadek Anety K.także to obnażył. Biedne niewiniątko żądało współczucia i najsurowszej kary dla swego znienawidzonego. Za niespełnione obietnice. Biedactwo nie wiedziało w co się pcha, ojojoj. Takie to dziamdziowate, ale gdy w celu podniesienia swego lepszego życia na wiele się godziła, problemu nie było. Powstał dopiero, gdy zysk był zbyt mały.
Nie mam współczucia dla takich niewiast, nie łączę się w żalu i współczuciu. Z pełnią perfidii wiedzą w jakim błocie się kąpią, a później grzechy z całym spływającym brudem wleją gościowi za kołnierz i przed sądem postawią. Nie ma usprawiedliwienia dla takich istot. W moich oczach pozostaną mopem po ciężkiej robocie.