14 września zmarła greczynka Irene Papas. Przede wszystkim Aktorka (m.in. "Działa Nawarony", choć z uwagi na swego rodzaju 'posągową', nad wyraz interesującą urodę, niekiedy obarczana rolami mitologicznymi), jednakże w bliższym mi świecie, świecie muzyki, najwyższej próby śpiewaczka.
Chyba każdy z nas ma na półce wspólne jej dzieła z Vangelisem - "Odes" oraz "Rapsodies" - i jeszcze pod fakt poddam zaistnienie jej głosu w tyciu fragmencie sporo wcześniejszego "666" u częściowo Vangelis'owego Aphrodite's Child. Dawne dzieje, jednak muzyka jak najbardziej warta zmumifikowania.
Nawiedzonego Studia praktycznie nie ma, musicie więc Mili Państwo dosłuchać na własną rękę śpiewu Irene w domowym zaciszu.
Ukłony, Irene!
a.m.