poniedziałek, 12 września 2022

dramatyczne końcówki

Lubię być donosicielem dobrych wieści. I tylko taki rodzaj donosicielstwa mnie interesuje. Bo oto Drodzy Państwo, w kilku wydaniach N.S. posłuchaliśmy albumu Nestor "Kids In A Ghost Town", który wiem, że się spodobał, lecz nie wszystkim udało się go zdobyć. Dotąd w grę wchodził jedynie import, z długim oczekiwaniem i za niemałe pieniądze. Ale już od 30 września płytę dystrybuować będzie nasz Mystic Production. Cena 66 złotych. Zachęcam do zakupów. Bezpośrednio u źródła. Nie dajcie się nabrać zawsze przeginającemu Empikowi. Cena u Mystic, biorąc pod uwagę inflację, całkiem okay. Spójrzmy na ceny masła, cukru czy ciemnego chleba z nasionami, w który zaopatruję mego schorowanego Tatę. Mały bochenek kosztuje 9 złotych. Kula lodów cassate w moim osiedlowym spożywczaku wyceniana jest na 16 złotych. W zasadzie każde drobne, podręczne zakupy, podchodzą pod stówę, tak więc 66 złotych za wspaniałą muzykę na pewno nikogo nie rozczaruje.

Mojego serdecznego kolegę okradziono w jego własnej firmie. W głupim miejscu trzymał portfel z dużą ilością gotówki, którą ciężko uzbierał na czynsz, i wyobraźcie sobie, okradł go klient. Ale nie ma kamer, nie ma śladów, brak dowodów. Trzy tysiące siedemset złotych rozpuściło się w kwasie chciwości pewnego bydlaka. Tak się przejąłem, że nie mogłem zasnąć. Dorwałbym drania i skuł mu mordę. Przepraszam za ton, w jakim to oznajmiam, ale czuję potężne wzburzenie.

Sukcesy polskich sportowców cieszą - siatkarze plus Iga - jednak mnie najbardziej zabolał nieuznany, a autentycznie piękny gol Milika w doliczonym czasie gry. Byłby hitem włoskiej kolejki, ale przede wszystkim jakże ważnym na trzy dwa dla Juve. Zamiast szampana, całe zajście skończyło się dla Arka czerwoną kartką. I uwierzcie lub nie, kluczowa akcja meczu, właśnie wykonywany rzut rożny, i jeszcze przed jego egzekucją nachodzi mnie myśl: zaraz Milik trzaśnie gola, czuję to. I trzasnął! Aż złożyłem dłonie. No, ale jednak gol nieuznany. Szkoda. Byłby piękny polski akcent w Turynie. Tym bardziej, że dla przeciwnej Salernitany budę huknął też Krzysiu Piątek. Skończyło się dwa dwa, a Juve wciąż daleko od peletonu Serie A.
Żal Kolejorza, bo i w Szczecinie też głupia końcówka, owocująca niepotrzebną stratą gola. Do zgarnięcia pełnej puli zabrakło niemal dopięcia rozporka. Nie wolno tracić koncentracji nawet na ułamek. No, ale piękno futbolu właśnie żywi się drobnymi błędami. Gdy jesteśmy już myślami w szatni, a przeciwnik wzbiera na koncentracji i wierze w osiągnięcie celu, trzeba kontrolować wydarzenia pod własną bramką niczym ochronę przed śmierciodajnym karabinem. Dramatyczne końcówki, po których jednych radość, drugich łzy - oto sól piłki. I to też czyni futbol tak pięknym. Żadna, powtarzam: żadna inna dyscyplina sportu, nie jest równie fascynująca. Amen.

a.m.