Podoba mi się apel Cantony o bojkot piłkarskich mistrzostw w Katarze. I nawet nie z powodu zarzucania Katarowi braku futbolowych tradycji, czy nietypowego wobec Mundialu kalendarium, a z racji niewolniczego i odartego z godności ludzkiej przygotowania gospodarzy całej tej imprezy. Popatrzmy, ilu ludzi potraktowano niewolniczo i jak wielu z nich zginęło podczas prac budowlanych, nie tylko samych stadionów - ponoć tysiące. Wszystko umiejętnie zatuszowane, tak, by napływ reklam oraz kibiców sprzyjały 'dobrej' listopadowo-grudniowej zabawie.
I choć najprawdopodobniej ja sam nie powstrzymam się od kibicowania, ogromnie szanuję podejście Cantony. I tu przyhamujmy, ciekawostka, otóż ten niedawny jeszcze wirtuoz piłki zadeklarował, iż zamiast oglądać katarowy Mundial, w tym czasie ma zamiar obejrzeć wszystkie odcinki Columbo (a propos, dzisiaj urodziny Petera Falka) - a jest ich prawie siedemdziesiąt - ponieważ dawno nie miał okazji. Teraz się wytwarza. Tak trzymać Panie Cantona!
a.m.