piątek, 23 grudnia 2016

RetroNarodzenie

Pani na jednym z dokumentów nakazała złożenie daty i czytelnego podpisu. Czytelny podpis? Proszę ode mnie nie wymagać zbyt wiele. No dobrze, już składam. O datę jednak dopytałem, ponieważ z rańca jestem tradycyjnie półprzytomny, na co padła kontrreakcja: "no jak to, nie wie pan, przecież jutro Wigilia". Hmmm....
Postanowiłem podtrzymać dobrą tradycję kupowania płyt świątecznych. Tak, by diabłu też lekko nie było. Rozejrzałem się po stosownej ofercie - i jest! - Ania Rusowicz na bigbeatowo. Jak fajnie, że to właśnie Ona. Lubię babę, więc na pewno mi święta umili.
Ania nazapraszała gości, całe mnóstwo. Marka Piekarczyka, Renatę Przemyk, Artura Andrusa i wielu innych, w tym nawet "Skaldowych" braci Zielińskich. I nie są to znane do bólu kolędy, a jej własne piosenki. Melodie własnoręcznie splecione. Do spółki z paroma innymi. Teksty zaś fajnie nabazgrali koledzy, przyjaciele. Płyta się kręci.... Zaczynam czuć magię świąt. Jeszcze tylko do kompletu Wham "Last Christmas", pierwsze dwa Keviny oraz zwariowana rodzinka Griswoldów.
Na ogłoszeniowym słupie przy Zamku Cesarskim pojawiły się plakaty Ceti oraz Johna Mayalla. Niebawem zagrają. Ceti w styczniu, Mayall w marcu, a jeszcze po drodze Wishbone Ash. Dobrze zapowiada się Nowy Rok.
Za chwilę zabiorę się za pakowanie prezentów. Kupiłem kolorowy papier, żeby było weselej. Jak byłem dzieckiem lubiłem święta, nie tylko z uwagi na prezenty, a na żywiołowość kolorów. Może dlatego, że w sklepach wszystko owijano szarym papierem. Jedynie w Pewexie serwowano ładne foliowe siateczki z motylkiem. Jak ktoś nie pamięta, to polecam scenę z filmu "Wielki Szu", w której Denel kupuje w Peku dziesięć talii kart Piatnika. Najlepsze w tamtych czasach. Wiem, co piszę, bo też nimi grywałem na forsę, oszukując jak się da. Parę sztuczek pamiętam do teraz, ale gdy grywam z przyjaciółmi, to o nich zapominam.
Wracając do płyty Ani Rusowicz z Gośćmi... Zupełnie zapomniałem o Martynie Jakubowicz, a jej udział w "Cicho Cichuteńko" dodaje całości jeszcze kilku gwiazd na niebie. Przy takiej muzyce staję się łagodniejszym i lepszym człowiekiem. Być może powinno się w szkołach wprowadzić przymusowe nauczanie wrażliwości na muzykę, albo za sprawą muzyki. Dwie różne formy, które prowadziłyby do tego samego.
Bądźcie Drodzy Państwo z "Nawiedzonym Studiem" w najbliższą niedzielę. Zagram Wam dużo świetnej muzyki. A tymczasem... Wszystkiego Najpiękniejszego na Święta!





Andrzej Masłowski

RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - 
www.afera.com.pl

"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00


"... dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"