piątek, 21 października 2011

Libia już bez Kaddafiego

Informacją dnia było dzisiaj (tzn. wczoraj, gdyż słowa te piszę przed drugą w nocy, a zatem jest już piątek) zabicie Kaddafiego i jego dwóch synów. W tych kilku kadrach jakie udało mi się zobaczyć, wszyscy ludzie wypowiadający się na ten temat, nie ukrywali radości. Bo zabito dyktatora, do tego dyktatora-ekscentryka, no i w ogóle złego człowieka, który rządził Libią przez ponad czterdzieści lat i był nietykalny. A to ciekawe. Były już kraje z dyktatorami i radzono sobie z ich przywódcami. Jakich surowców i złóż brakowało, że Libii nie można było wcześniej wyzwolić. Dlaczego Kaddafiego trzeba było zabić. Czy to takie trudne w dzisiejszym świecie, przy pomocy obecnej technologii, przy profesjonalizmie informatorów, różnego rodzaju łowców, itp...? Czy Muammar Kaddafi był postacią aż tak trudną do schwytania i osądzenia? Rozumiem, że można się cieszyć z obalenia dyktatora czy złego systemu, ale czy ze śmierci człowieka, dla którego sprawiedliwy osąd byłby jeszcze gorszą karą? No cóż, nie mnie to oceniać, ale nie pojmuję radości z porażki i niepozyskania Kaddafiego wziętego żywcem.
Oczywiście wiem, że Kaddafi sam obiecał zginąć na polu walki, a nie dać się schwytać. Ale sztuką jest przestępcy ukręcić nochala, a nie na odwrót.


Andrzej Masłowski

RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!! - www.afera.com.pl
"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00 (4 godziny na żywo!!!, tylko z płyt)

nawiedzonestudio.boo.pl