poniedziałek, 19 grudnia 2011

MEAT LOAF, najnowsza płyta dotarła do mnie z Berlina, dzięki Przemkowi L.

We wczorajszej audycji pochwaliłem się , że mój dobry kumpel Przemek L. przywiózł mi z Berlina najnowszą płytę Meat Loafa. Jednak z braku przedświątecznego czasu, dostarczył mi ją dzisiaj. Kim jest dla mnie Meat Loaf, to wiecie od dawna, dlatego postanowiłem pochwalić się tą płytą na nawiedzonym blogu. Bo w końcu, gdzie mam się pochwalić jak nie tutaj.
Za chwilę zedrę z niej folię i zabiorę się za słuchanie, ale póki co, postanowiłem zrobić historyczne zdjęcia, na których można zobaczyć jeszcze płytę w oryginalnej folii, a także metkę z berlińskiego Media Markt, jak i również siateczkę z tegoż sklepu, w której Przemko przywiózł mi ten kompakt. Płyta od września jest już osiągalna w Australii, w Niemczech od 2 grudnia, natomiast w pozostałych krajach Europy (w tym w Polsce) ma się pojawić dopiero w lutym 2012 roku. Jak tu tyle wytrzymać? Zdziwiłem się natomiast, że nie było w berlińskich sklepach najnowszego Jane, zespołu bądź co bądź niemieckiego, który ogłosił już oficjalną premierę swojej płyty kilkanaście dni temu. Cóż, przyjdzie cierpliwie poczekać, choć nie ukrywam, iż nie jestem jakoś specjalnie podniecony wyczekiwaniem nowego dzieła Jane, biorąc pod uwagę bardzo przeciętne ostatnie ich poczynania. W zasadzie, ostatnia bardzo dobra płyta tego zespołu "Shine On", ukazała się w 2003 roku, czyli już osiem lat temu. A za chwilę to już nawet będzie dziewięć lat. Zresztą po śmierci Petera Panki, muzycy nie potrafią coś zapanować nad poczuciem dobrego smaku, którego życzę im z całą mocą.
A wracając do Meat Loafa, to żywię nadzieję, że "Klopsik" nie zgłupiał i nie zaskoczy mnie jakimiś raperskimi męczarniami, jak to jeden z naszych Słuchaczy, który nie wytrzymał i przesłuchał płytę w sieci, przestrzegł mnie przed beznadziejnością  nowego dzieła "Nietoperza rodem z Piekła" (vide "Bat Out Of Hell").  Z racji tego, iż pojawię się w pierwszy Dzień Świąt w "Nawiedzonym Studio", naszym wspólnym prezentem podchoinkowym niech będzie właśnie posłuchanie tej płyty. Oczywiście, między innymi tej płyty, albowiem przygotuję jeszcze całą masę innych niespodzianek i atrakcji. W końcu, niech tegoroczny Gwiazdor będzie obfity i pokaże ogólnoświatowemu kryzysowi środkowy palec.


na siateczce widnieje napis: "ich bin doch nicht blöd", czyli "nie jestem głupi", co jest naszym odpowiednikiem "nie dla idiotów".


Andrzej Masłowski

RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!! - www.afera.com.pl
"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00 (4 godziny na żywo!!!, tylko z płyt)

nawiedzonestudio.boo.pl