poniedziałek, 5 grudnia 2011

Euro 2012 okiem Irlandczyków - w korespondencji od Andrzeja z Zielonej Wyspy

 W minioną sobotę otrzymałem taki oto ciekawy list od naszego "Wyspiarskiego" korespondenta Andrzeja, którego za jego zgodą pozwoliłem sobie wkleić. Oto jego bez cenzurowa treść:


"Losowanie grup Euro 2012 mamy już za sobą, muszę więc podzielić się 
pewnymi refleksjami i obserwacjami.

Zacznę od tego, że Irlandczycy są zachwyceni tym, że grają w Polsce. 
Będzie im zdecydowanie łatwiej i taniej dotrzeć do Poznania, czy Gdańska 
niż do np.: Charkowa. Oczywiście bilety od wczoraj podrożały z 90 euro 
na około 400, ale zawsze można skorzystać z promu do Francji, a resztę 
trasy pokonać samochodem. Przejrzałem dziś kilka gazet, żeby zobaczyć co 
piszą i jakie są nastroje. Do łatwej grupy nie trafili, ale są dobrej 
myśli i mają zamiar wygrać z Chorwacją i Włochami, oraz zawalczyć z 
Hiszpanią. We wszystkich artykułach przeważa radość z samego wyjazdu do 
Polski. Artykuł w "The Irish Times" zatytułowano "Joxer jedzie do 
Poznania: długo odkładana podróż do katolickiego kuzyna w Polsce" (Joxer 
to fikcyjna postać - kibic z  piosenki Christy Moore'a). I co tam możemy 
przeczytać - same dobre rzeczy. Dowiadujemy się między innymi, że to 
matematycy z Poznania złamali kod Enigmy, że mamy piękny Stary Rynek, 
zaś w przypadku Gdańska piszą oczywiście o Solidarności, Starym Mieście 
i morzu. Ponadto autor zachęca kibiców do zabrania kapeluszy i kremu do 
opalania, chyba, że ktoś chce powrócić w kolorze ugotowanego homara. Co 
jeszcze? Radzą także by po kilku piwach namówić Polaków do odśpiewania 
piosenki "Kocham cię jak Irlandię" i wyrażenia podziwu, że jako pierwsi 
w Europie stworzyliśmy konstytucję. Zdecydowanie autor przestrzega przed 
nazywaniem nas "Europą Wschodnią" i radzi by nie dać się pomylić z 
Anglikami. Do tego w artykule znalazł się rzetelny, choć krótki opis 
naszej historii i zwrócono również uwagę na jej podobieństwo do losów 
Irlandii. Całość podsumowano wypowiedzią polskiego ambasadora w Irlandii 
Marcina Nawrota, który powiedział, że "to wielka szansa dla Polaków by 
odwdzięczyć się Irlandczykom za gościnność, której doświadczamy tutaj". 
I tak dalej i tak dalej. Generalnie dominuje radość i nadzieja. Mam 
nadzieję, że Poznań i Gdańsk wykorzystają tą świetną okazję do promocji 
miast (są stałe połączenia lotnicze z Irlandią, a kibice po powrocie 
będą opowiadać o naszych miastach), a mieszkańcy jednego i drugiego 
przywitają wszystkich z typowo polską gościnnością.. Swoją drogą 
chciałbym wtedy być w Poznaniu. Będzie kolorowo, wesoło i uroczyście - 
zazdroszczę! Jak już wczoraj wspominałem Irlandczycy nie należą do ludzi 
wywołujących burdy po meczach. Nawet po najbardziej pasjonujących 
finałach hurlinga, czy ichniej odmiany footballu ludzie w zgodzie 
rozchodzą się do domów, gdyby grali z Anglią może by dali sie 
sprowokować ;-) Tak, że nie spodziewam się po irlandzkich kibicach jakiś 
specjalnych ekscesów.

No nic będę kończył - trochę chaotyczny ten list, ale chciałem się 
podzielić garścią obserwacji. Mam nadzieję, że Polska wyjdzie z grupy, 
dostarczy pozytywnych wzruszeń i dokopie Ruskim! ;-)"

Pozdrawiam serdecznie

Andrzej Gwoździk







Andrzej Masłowski

RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!! - www.afera.com.pl
"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00 (4 godziny na żywo!!!, tylko z płyt)

nawiedzonestudio.boo.pl