Odtwarzacz posiadał układ antywstrząsowy, umożliwiający poprawny odbiór nawet na lekkich nierównościach. Oczywiście żaden z producentów nie przewidywał przejażdżki przez nasze wioski, szczególnie te z kresów wschodnich. W Polsce sprzęt zapewne najpewniej poczułby się podczas parkowania.
Już widzę Maksymiliana Paradysa, jednego z dwojga głównych bohaterów "Seksmisji" Juliusza Machulskiego, i jego reakcję poprzez niezapomniane: "no ładne cacko". Zastanawia mnie jedynie, jak wyglądał i przedstawiał się na domowym gramofonie taki singiel po przynajmniej jednorazowej pełnej eksploatacji na takim urządzeniu. W sensie, całe strony A i B. Dało się jeszcze później coś z takiej siedmiocalówki wycisnąć, czy może już tylko ozdoba na makatkę?
a.m.