piątek, 31 sierpnia 2018

MY INDIGO - "My Indigo" - (2018) -







MY INDIGO
"My Indigo"
(BMG)

***1/2






Solowe wcielenie wokalistki Within Temptation przynosi bardziej popowe oblicze, jednak żadna z tego wesoła muzyczka. Z nut wynika, że miła i niekiedy nieabsorbująca, z tekstów zaś wydobywamy garść serio splecionych przemyśleń.
Sharon Den Adel utworzyła My Indigo jako lekarstwo na zbolałą duszę, po uwikłaniu w szereg trosk i osobistych problemów. Podobno znaczna ich część rozbijała się o los schorowanego ojca.
No dobrze, być może zamiast oczekiwanej epickości, Sharon tym razem bliżej do Florence And The Machine lub zdecydowanie nieroztańczonej Tori Amos, ale czy z tego należy czynić zarzut?
Ostatni album Within Temptation "Hydra" niekiedy także uciekał w stronę popu, więc takie My Indigo prędzej czy później powstać musiało. Szkoda, że okoliczności mało sprzyjające, lecz muzyka niekiedy naprawdę prześliczna. Bo jeśli zautomatyzowany rytm "Black Velvet Sun" nam nie przeszkodzi, to pod roztańczoną i chwytliwą melodią dostrzeżemy smyczki, o których istnieniu w opisie ni słowa. Ach, te wszechmogące komputery. A przecież smyczki wyraźnie usłyszałem również w "Star Crossed Lovers". Nic to, przecież fragmentarycznie użyty vocoder w "Indian Summer" zupełnie nie przekreśla bezbłędnie śpiewającej Sharon. Piosenka aż uprasza się o singiel, choć wydawcy postawili na pierwsze z brzegu, a jednocześnie "wizytówkowe" "My Indigo". Jak najbardziej ładna pieśń, jednak w moim odczuciu płyta posiada trzy inne perły, których zapewne w radiowym eterze nie usłyszymy - a bez których trudno wyobrazić sobie kompletną płytotekę. Namiętnie wyśpiewane "Out Of The Darkness" - bo warto wybudzić się ze snów i zacząć żyć na jawie,
wieńczące album "Where Is My Love" - gdy miłość cię zawiedzie, dobrze mieć kogoś u swego boku, oraz umiejscowione w sercu drugiej części, i jak dwa poprzednie, równie podniosłe "Safe And Sound". Sharon przejmująco zaśpiewała: gdybym potrafiła, zatańczyłabym wokół twego bólu.
Jeśli więc "My Indigo" wrzucimy do worka z napisem "pop", to i ja chętnie do niego wskoczę.
Sharon, do zobaczenia pod koniec października w moim Poznaniu.







Andrzej Masłowski
 
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00

na 98,6 FM Poznań 
 
"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"