poniedziałek, 6 sierpnia 2018

brawo Roger Waters !!!

Nie będzie śmiesznie, bowiem jak niegdyś podczas jednego z występów Kabaretu Dudek, w zawoalowanym tonie Edward Dziewoński stwierdził: nie zawsze może być śmiesznie, albowiem w końcu może zrobić się niewesoło.
Ale do rzeczy...
Roger Waters przypierdolił, oj przypierdolił. Ależ żałuję, że nie dotarłem do Gdańska na jego wczorajszy tematyczny PinkFloyd'owski koncert. Pokazał maestro tym naszym artystom tchórzom, jak należy walczyć o przysługujące prawa, o przyzwoitość i o praworządność.
W trakcie jego występu na telebimie pojawiły się hasła: "konstytucja","uwolnijcie sądy", jak też kilka innych. Okazuje się, że cały świat patrzy na nas i dostrzega łamanie elementarnych standardów demokracji, na co kompletną znieczulicę wykazuje m.in. polska scena muzyczna. Cóż za tchórzowskie pokolenie nam wyrosło. W całej tej swojej muzycznej jałowiźnie mogliby przynajmniej tekstami poprawić stan własnej miernoty, ale nawet na to ich nie stać. Dopiero muszą przyjechać Rolling Stonesi czy Roger Waters, by wreszcie potrząsnąć słojem mętnej lury. Jesteśmy niewyraziści, niczym niewyraźna postać z okładki pierwszej solowej płyty Petera Gabriela. Odwiecznie przestraszeni i dający się byle pierdnięciem jeszcze bardziej zastraszyć. Nie służą więc przyciasne portki i zdrowy styl życia, bowiem wyzbyte fałdy ciała najwyraźniej przechodzą na stronę masowej cykorii. I nie mam na myśli tonu warzywnego. Jedynie chłopaki z Big Cyc mają w dupie co trza, dzielnie każdego dnia
waląc bekę z dyrygujących nami nastroszonych cymbałów. I gdy tylko zmienią się okoliczności, sam wystosuję pozew o nadanie grupie Fryderyka za męstwo i odwagę. Ostatnio ekipa Skiby wniosła do sądu na TVP Info, które perfidnie wykorzystało jedną z ich piosenek do wiadomych celów propagandowych. Sprawa nabiera rumieńców, bowiem rozbija się o wyciągnięcie równej bańki, którą ostatecznie do przyzwoitych celów przygarnie Orkiestra Jerzego Owsiaka. Tym samym, nie dotrze ona do żadnej pazernej instytucji kościelnej. Trzymam kciuki za szczęśliwy finał sprawy, jak też za przebudzenie się naszego, w połowie ogłupionego, bądź dającego dupy za wszystkie trzysta, pięćset lub głupota plus, ukochanego narodu.







Andrzej Masłowski
 
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00

na 98,6 FM Poznań 
 
"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"