czwartek, 16 sierpnia 2018

AIRRACE - "Untold Stories" - (2018) -








AIRRACE
"Untold Stories"
(FRONTIERS RECORDS)

****





Obecni Airrace to już zupełnie inna ekipa od tej z debiutanckiego albumu "Shaft Of Light" (1984). Wówczas za perkusją rozprawiał Jason Bonham - syn słynnego Led Zeppelin'owskiego Bonzo, a rolę wokalisty pełnił Keith Murrell - ten od choćby Cliffa Richarda czy też grupy Mama's Boys. Grupa jednak szybko się rozpadła, więc przymiarkom do sukcesu nie pomogły nawet koncerty w roli rozgrzewacza, u boku samych Queen, Meat Loafa czy Mötley Crüe.
W 2011 roku powrócili, lecz ich comebackowy album "Back To The Start" tylko odbił się od ściany. Zapanowała więc kolejna cisza, na szczęście już sporo krótsza od tej, która dzieliła pierwsze dwa albumy. Tymczasem muzyka Airrace nie zmieniła swego charakteru, choć właśnie nastąpiła zmiana na fotelu wokalisty. Dotychczasowego Keitha Murrella (w swoim czasie ubiegającego się nawet o fotel wokalisty Foreigner) zastąpił raczej dotąd anonimowy Adam Payne. Jegomość z idealnie pasującą barwą głosu do uprawianej przez Brytyjczyków AOR/melodic-hard-rockowej twórczości.
Na promocję nowego albumu poszybowała piosenka "Summer Rain". Dokręcono do niej teledysk, po czym błyskawicznie ogłoszono pierwszym albumowym singlem. Wreszcie któryś z promotorów miał odpowiednio wycentrowane ucho. Fantastyczna piosenka. Melodia niesie się sama i za nic nie chce o sobie zapomnieć. Jej kompozytor (jak też wszystkich pozostałych), gitarzysta Laurie Mansworth stwierdził, że zależało mu na kompozycji o pozytywnym przekazie, albowiem za dużo wokół nas ponuractwa. Dlaczego więc jeszcze muzyka ma nas przytłaczać? I jego zdrowe entuzjastyczne podejście przerzuciło się na cały ten album. Przy czym zaznaczę: nie jest to żadna popłuczyniarska muzyczka, a klasowy rock, niekiedy nawet zahaczający o estetykę UFO czy Led Zeppelin. Na dowód czego ultra dobry "Eyes Like You" - przyozdobiony klawiszowymi imitacjami ala smyczki Jimmy'ego Page'a. Podobnie klasycznym i rasowym rockiem niosą się: "Different But The Same", "Men From The Boys", "Come With Us" oraz "New Skin" - w tym ostatnim wytworzył się klimat czerpiący z najwcześniejszych dokonań Whitesnake. Jest też ładna ballada "Lost" - wielogłosowa i z akompaniamentem fortepianu, plus kilka ewidentnie skrojonych pod hity piosenek, co wspomniane powyżej "Summer Rain", a także "Here It Comes", bądź "Running Out Of Time".
Wyborna płyta. Pomyśleć tylko, że początkowo wahałem się nad jej zakupem.






Andrzej Masłowski
 
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00

na 98,6 FM Poznań 
 
"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"