środa, 22 marca 2017

LIONVILLE - "A World Of Fools" - (2017) - / TOKYO MOTOR FIST - "Tokyo Motor Fist" - (2017) - / UNRULY CHILD - "Can't Go Home" - (2017) -








LIONVILLE
"A World Of Fools"
(FRONTIERS)
**1/2


TOKYO MOTOR FIST
"Tokyo Motor Fist"
(FRONTIERS)
****


UNRULY CHILD
"Can't Go Home"
(FRONTIERS)
**1/2





Aż pięć lat przerwy urządzili sobie Włosi z Lionville, a mimo wszystko ich najnowsze, zarazem trzecie dzieło, konsekwentnie przedłuża pasmo fascynacji melodyjnym rockiem spod znaku Toto czy Reo Speedwagon. Nie jest to akurat muzyka najwyższej próby, ale powinna zadowolić sympatyków klawiszowo-gitarowego hard rocka - w tym najlżejszym wydaniu. Problemem wydaje się dość monotonny repertuar oraz brak w teamie choćby jednej ponad przeciętność indywidualności. Wokalny prym należy do dwójki dżentelmenów, którzy stanowią za włosko-szwedzki tandem - Stefano Lionetti oraz Lars Säfsund. Tego ostatniego rzecz jasna dobrze już znamy ze sztokholmskiej formacji Work Of Art, która także dobrze czuje się w stylistyce Toto, późniejszych Chicago czy zdecydowanie zapomnianych Ambrosia.
Za najlepsze fragmenty "A World Of Fools" należy uznać kompozycje: "Paradise", "Bring Me Back Our Love" oraz dobrze skrojoną balladę "Heaven Is Right Here".
Sporo ciekawiej prezentuje się debiutanckie dzieło amerykańskiego kwartetu Tokyo Motor Fist. Tak po prawdzie, tej nowej grupy nie tworzą żadni nowicjusze, a bardzo utytułowani muzycy, którzy na swych kontach noszą garści sukcesów. Można by nawet Tokyo Motor Fist nazwać supergrupą, na której czele stoi wokalista Ted Poley (znany z Danger Danger), na gitarze wycina, a i czasem również przebiera po instrumentach klawiszowych przyjaciel Poleya - Steve Brown. To ci dwaj panowie są założycielami powyższej formacji. Gitarzystą basowym jest Greg Smith (wcześniej m.in: Alice Cooper, Dokken, choć szerszemu gronu hard rocka chyba najbardziej znany z albumu Rainbow "Stranger In Us All"), z kolei na perkusji przycina także "tęczowy" Chuck Burgi, który oprócz epizodu w Rainbow, tworzył jeszcze z wokalistą tamtej formacji - Joe Lynn Turnerem, a także legendarnymi Blue Öyster Cult.
"Tokyo Motor Fist" jest energetycznym albumem opiewającym w chwytliwe melodie. I choć nikt tutaj nie sili się na żadną pirotechnikę, to jednak od razu słychać klasę muzyków. Każdy z nich potrafi co pewien czas zaakcentować swą obecność, w żaden sposób nie burząc kolektywnego monolitu. Dużo tu świetnych piosenek. Być może nie na miarę wieczystych i dających się oprawić złotymi ramami, ale na pewno porywających. Za przykład niech posłużą przebojowe: "Love Me Insane", "Put Me To Shame", "Fallin' Apart", bądź "Black And Blue". Sympatycy bardziej balladowych form również mogą liczyć na przynajmniej kilka smaczków, jak: "Love", "Don't Let Me Go" oraz "Get You Off My Mind". Nie wolno przegapić.
Szkoda tylko, że tak niewiele dobrego da się znaleźć na najnowszej płycie Unruly Child. Nawet jeśli warsztatowo nie można twórcom tego bandu niczego zarzucić. Brzmieniowo też przecież wszystko jakby w porządku. A jednak najnowsze kompozycje z tak szumnie zapowiadanej płyty wypadają blado. Szczególnie, gdy wciąż ma się w pamięci poprzednią, choć już blisko 7-letnią "Worlds Collide". Nie znajdziemy tym razem piosenek na miarę "Read My Mind", "Tell Another Lie" czy "Very First Time". O ile jeszcze otwierające całość dwie kompozycje "The Only One" oraz "Four Eleven" rozbudzają pewne nadzieje, to jednak z każdą kolejną minutą zaczyna razić kompozytorska niemoc. Choć należy wyróżnić nadal fajnie śpiewającą Marcie Free (niegdyś była Markiem Free - wokalistą King Kobra oraz jednorazowego genialnego Signal). To jednak za mało. Nie wystarczą na otarcie łez pojedyncze efektowne wtręty, jak dajmy na to subtelny refren oraz ładna gitarowa partia Bruce'a Gowdy'ego w "See If She Floats", albo zgrabne zespołowe wokalizy w "Sunlit Sky". Obronną ręką z całości wychodzi jedynie wspomniana Marcie Free. Cieszy jej dobra wokalna forma, i już tylko dla niej warto posłuchać tego albumu. 
Pod koniec kwietnia br. do handlu trafi box z wszystkimi czterema poprzednimi albumami Unruly Child (także tymi z wokalistami: Kellym Hansenem oraz Philipem Bardowellem), a także z unikatowym piątym z 2014 roku, którego nie szło uświadczyć na sklepowych półkach, ponieważ grupa rozprowadzała go jedynie poprzez swój fanpage. Kolekcjonerów powinien uradować fakt, iż okładki wszystkich dzieł będą imitować winyle, a zbiorcza książeczka zasypie wypowiedziami członków zespołu, jak też nieosiągalnymi dotąd fotografiami. Tysiąc kopii zaledwie, a więc trzeba się będzie pospieszyć.






Andrzej Masłowski

RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - 
www.afera.com.pl

"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00


"... dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"