środa, 21 marca 2012

THE SOUND OF ARROWS - "Voyage" - (2011) -

 THE SOUND OF ARROWS - "Voyage" - (SKIES ABOVE) -  ***



Przykład płyty "Voyage" pokazuje, że syntezatorowy pop, który najlepiej się miał w latach 80-tych, wciąż  inspiruje młodych twórców.  Pod tymże dziełem podpisuje się młody debiutujący właśnie szwedzki duet The Sound Of Arrows. Płyta ta została bardzo entuzjastycznie przyjęta w ich kraju, zdobywając wiele różnych prestiżowych nagród, czas więc na podbój Europy (a może i ...?).
Na "Voyage" otrzymujemy jedenaście zgrabnych melodii, utrzymanych w nastroju dream-pop. Czasem z lekka ociera się to o Pet Shop Boys, innym razem o wczesny Red Box, bądź Boytronic, Alphaville, itd...  Nie jest to żadne wybitne dzieło, ot po prostu miła płytka do posłuchania na jakiejś smakowitej prywatce. Spełniając raczej rolę przyjemnie snującego się tła. "Voyage" nie ma żadnych szans  z wyżej wymienionymi Pet Shop Boys czy Alphaville, choć trafiła na tę płytę jedna bardzo ładna piosenka, która jest warta przysłowiowego grzechu. A jest nią "Ruins Of Rome". Ten pięcio i półminutowy kawałek jest naprawdę przeuroczy i mógłby być ozdobą niejednej płyty Red Box czy Alphaville. Sączy się leniwym nastrojem, towarzyszy mu dziecięcy chórek i syntezator wygrywający patetyczny motyw niczym trąbka. Wokalista śpiewa bardzo dostojnie, a chwilami nawet półszeptem. Troszkę dziwnie kończy się to nagranie. Melodia przewodnia znika, pojawia się kilkanaście sekund przerwy, po czym wyłania się zupełnie inny motyw, który w konsekwencji płynnie przechodzi do utworu "Longest Ever Dream", stając się jego główną melodią. Tak przy okazji "Longest Ever Dream", to drugi najładniejszy fragment płyty "Voyage".  Pomimo, iż na singiel wytwórnia Skies Above wywindowała skoczny i wesoły "Magic", śpiewany przez dziecięcy chórek w refrenie jako M.A.G.I.C. (em, ej, dżi, aj, si).
Krótko mówiąc, album "Voyage" powinien przypaść do gustu sympatykom nieskomplikowanego electro-popu, utrzymanego w podniosłym i romantycznym nastroju, w którym liczą się ładne, a wręcz nawet słodkie melodie. Czasem aż nazbyt słodkie, co doprowadziło mnie  po wysłuchaniu całej tej płyty do intensywnych poszukiwań czegoś słonego, w celu przywrócenia równowagi.

P.S. Okładka jak widać uboga, ale posiadam tylko wersję promo, którą to i tak musiałem zakupić. 


Andrzej Masłowski

RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!! - www.afera.com.pl
"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00 (4 godziny na żywo!!!, tylko z płyt)

nawiedzonestudio.boo.pl