4 płyty kompaktowe, a na nich 107 piosenek, do tego ponad 90-stronicowa książka, po prostu piękne pudełko z kolekcją Roya Orbisona. Wspaniała rzecz, zarówno dla fanów jak i początkujących, bowiem obok największych przebojów, są tutaj także piękne piosenki, które częstokroć przebojami nie były, a jeśli już, to mniejszego kalibru. Ale ten box to także sporo rarytasów, bądź na przykład piosenek do filmów, które na oryginalnych albumach Artysty się nie pojawiały, także, trzeba by mieć mnóstwo niekoniecznie chcianych płyt, by pozyskać takie pojedyncze klejnoty, a ten box tę kwestię załatwia.
Trudno opisać to wydawnictwo tak w skrócie, tym bardziej, że każda piosenka zasługuje na uwagę. Całość rozpoczyna piosenka "Oooby Dooby" z 1956 roku, która ukazała się na drugim singlu Artysty, co nie oznacza braku pierwszego singla "Trying To Get To You", który także znalazł się na pierwszej płycie boksu, lecz o kilka pozycji dalej. Zresztą poza tym jednym przypadkiem, raczej wszystko później jest już poukładane chronologicznie, tzn.od roku 1955, czyli krótkiego epizodu z grupami THE WINK WESTERNERS oraz THE TEEN KINGS, aż do 4 grudnia 1988 roku, czyli do koncertowego nagrania "It's Over", nagranego na dwa dni przed nagłą śmiercią Roya Orbisona. Choć po tym utworze pojawia się jeszcze wersja demo kompozycji "We'll Take The Night". W tej klamrze spinającej twórczość Orbisona, otrzymujemy zatem te najstarsze , jak: "Blue Angel" , "In Dreams" , "Only The Lonely" czy "Crying", oraz bardzo wiele pozostałych hitów, tak do końca lat 60-tych. Następny okres, ten w zasadzie nieprzebojowy i mało popularny, czyli lata 70-te i początek lat 80-tych, został niemal całkowicie pominięty, a reprezentuje go zaledwie 5 piosenek. No i w końcu lata ostatnie, wielki comeback, głównie dzięki Jeffowi Lynne'owi, T Bone Burnettowi i kilku innym ludziom, którzy postawili Orbisona na nogi, wszczepili w niego niezwykłą siłę i przysłużyli się przeogromnej popularności w finalnych latach życia Artysty. Tak więc, są to m.in: nowe wersje dawnych przebojów czy też występy z innymi sławami (Johnny Cash, Jerry Lee Lewis, K>D>Lang,...), plus Traveling Wilburys (z B.Dylanem, T.Petty, G.Harrisonem i J.Lynnem) czy nagrania z ostatniej płyty "Mystery Girl", która zresztą ukazała się już po jego śmierci, no i Mistrz nie mógł się nawet cieszyć z olbrzymiego sukcesu, jaki ona odniosła. Na koniec dodam, że to 4-płytowe wydawnictwo to najlepszy zestaw kompilacyjny jakiego miałem okazję w swoim życiu doświadczyć. Zestaw piosenek Pana ubranego zawsze na czarno, przyodzianego w ciemne okulary i stojącego na scenie nieruchomo, śpiewającego czysto i zbolałym głosem piosenki, które dla świata rock'n'rolla są jednymi z najcenniejszych skarbów o wartości nie dającej się wycenić.
Andrzej Masłowski
RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!!
"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę o godz. 22.00