WOOLLY WOLSTENHOLME (muzyk Barclay James Harvest) nie żyje.
To bardzo smutna wiadomość. Kilka godzin temu napisał mi o tym w sms-ie Andrzej z Zielonej Krainy. Woolly Wolstenholme nie żyje. Woolly popełnił samobójstwo. Stało się to 13 grudnia 2010 roku. Jakaż to wielka szkoda i niechciana wieść zarazem. Nie był muzykiem z pierwszych stron gazet, lecz grał w zespole, który szczególnie w latach 70-tych zdobył międzynarodowy rozgłos. I który to zespół od zawsze należał do kręgu moich ulubionych. Dlatego tym bardziej jest mi smutno, ponieważ odszedł ktoś , kto był mi bliski. Jego wkład w twórczość Barclay James Harvest jest nieoceniona, pomimo iż najczęściej pod kompozycjami podpisywali się John Lees czy Les Holroyd. Kilka lat temu walkę z ciężką chorobą przegrał inny muzyk BJH, perkusista Mel Pritchard. Teraz świat postanowił opuścić Woolly Wolstenholme - instrumentalista klawiszowy i dobry duch zespołu przez większość lat jego funkcjonowania. W ostatnich latach muzycy działali na własną rękę, ale Woolly nie był specjalnie aktywny. Może właśnie osobiste problemy miały na to wpływ. Teraz to już nieważne. W 1976 roku John Lees napisał przepiękną kompozycję "Suicide", która zamykała jedną z najwybitniejszych płyt BJH "Octoberon". Jakże szkoda, że okazała się tak proroczą dla jego kolegi zespołowego. Miał 63 lata. Posłuchajcie jego muzyki.
RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!!
"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę o godz. 22.00