wtorek, 28 grudnia 2010

BON JOVI - "Greatest Hits - The Ultimate Collection" - (2010) -

 BON JOVI - "Greatest Hits - The Ultimate Collection" - (ISLAND RECORDS) -




Niby zwykła składanka, ale nie do końca, bowiem zawiera także utwory nowe i do tej pory niepublikowane. Inna sprawa, że ukazało się jej kilka wersji, ale to niestety norma w dzisiejszych czasach. Najgorzej, że trudno znaleźć w jednym sklepie wszystkie i wybrać dla siebie tę najlepszą. Dlatego dodam, iż pisząc te słowa trzymam w dłoniach wersję 2-płytową, lecz standartową, bowiem na limitowaną nie natrafiłem w naszym kraju, a tam był jeden czy nawet dwa utwory więcej.   Niestety, tzw. polska wersja tego wydawnictwa nie zawiera książeczki, bo tę zawiera tylko wersja zagraniczna, którą w naszym kraju reprezentuje tylko edycja 1-płytowa! Ale do rzeczy. 30 piosenek, z całego dorobku Bon Jovi. Zaledwie po jednym utworze z pierwszych dwóch płyt, czyli "Runaway" oraz "In And Out Of Love", bo to akurat faktycznie dwa najbardziej znane przeboje z okresu 84-85. Tylko trzy nagrania z najlepszej płyty "Slippery When Wet" (1986) tj. "Livin' On A Prayer" , "You Give Love A Bad Name" oraz "Wanted Dead Or Alive". Z kolei z następnej także wyśmienitej "New Jersey" (1988) otrzymujemy cztery hity, a wśród nich mój ulubiony "Blood On Blood" (choć paradoksalnie był mniejszym przebojem). No i tak już do końca, z każdej następnej płyty otrzymujemy po dwa-trzy przeboje, które nie miały już takiej siły rażenia, jak te kapitalne z lat 80-tych, ale potrafiły ująć niejednokrotnie swoją mocą i witalnością. Na ową kompilację trafił również "Blaze Of Glory" z solowego dorobku Bon Joviego, czyli z płyty do filmu "Młode Strzelby II". Zupełnym nieporozumieniem są dwie kompozycje z przedostatniej, miałkiej i najgorszej płyty grupy, jaką jest "Lost Highway". Zresztą jako fana Bon Jovi zupełnie ten zbiór by nie podekscytował, gdyby nie niespodzianki. To dla nich kupiłem ten album, jak zresztą zapewne większość pozostałych entuzjastów Bon Jovi. Na pierwszym dysku me serce uradowały dwie ostatnie kompozycje, do tej pory oficjalnie niepublikowane, tj. przyjemna, choć nic poza tym "What Do You Got?" oraz fantastyczna, przebojowa, z wykrzyczanym i supermelodyjnym refrenem "No Apologies", niczym rodem z lat 80-tych. Drugi dysk także przynosi dwie niespodzianki pod sam koniec, w postaci nowych kompozycji, z których  pierwsza "This Is Love This Is Life" jawi się niczym zagubiony hit z okresu "Slippery When Wet" czy "New Jersey". Druga piosenka "The More Things Change" nie ma już co prawda takiej mocy, ale słucha się jej w miarę przyjemnie, choć najsłabiej wypada z czterech niespodzianek tego albumu. Reasumując, jest to udana kompilacja z przebojami, co nie oznacza, że z do końca najlepszymi utworami ! , którą kupią zarówno poczatkujący jak i wierni miłośnicy zespołu.

Andrzej Masłowski

RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!!
"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę o godz. 22.00 

nawiedzonestudio.boo.pl