wtorek, 30 listopada 2010

Dzień, jeden w roku.

Dziś są moje imieniny. Nie po to piszę, by wymusić życzenia od zapominalskich lub zmusić nieprzekonanych. Piszę, bowiem to bardzo miły dzień. A jest tylko raz w roku. Do tego dodam, że zawsze był dla mnie ważniejszy od urodzin, niektórych świąt, itp...itd... Za młodziaka obchodziłem ten dzień zawsze bardzo hucznie, z tortem na stole, laniem wosku i tuzinem gości w domu. Tak, właśnie w domu, a nie w knajpie!!!, co kulturowo kupiliśmy od zblazowanego Zachodu.
Mój przyjaciel napisał mi dzisiaj: "niech to będzie dla ciebie najpiękniejszy dzień tego roku", a ju mu na to: "niech się spełni". Szansa jest wielka! Dostałem mnóstwo ciepłych słów, całusów, prezentów - nie tylko od najbliższych!, za co pięknie dziękuję. Ale przede wszystkim dostałem wiele ciepłych słów od ludzi mnie lubiących, co cieszy szczególnie. Im starszy jestem, tym bardziej cieszy mnie sympatia, przyjaźń, miłość, czyli coś, czego nie da się kupić czy wyżebrać. I to jest najwspanialsze. Wyrosłem już z wyczekiwania na dary, prezenty,......, dziś wolę zdrowie i ciepłych ludzi wokół siebie. I każdy kto ma dzisiaj kilkanaście czy dwadzieścia parę lat, dojdzie do tego samego wniosku. Całkiem niedługo. Przekonacie się. No, a że czas naprawdę szybko leci, hmmm..., wolę nikomu tego nie udowadniać. Piszę te słowa, siedząc właśnie w robocie, akurat jest chwilka spokoju, można postukać w klawiaturę w literki, z których ułożą się zdania, których jutro czy pojutrze bym już nie napisał. A dzisiaj tak. Bo dzisiaj jest ten dzień. Jak to śpiewał niegdyś Seweryn Krajewski: "Dzień Jeden w Roku". Co prawda Artysta miał na myśli Święta Bożego Narodzenia, ale przecież "Andrzejki" to także święto. No, może przez małe "ś", ale święto.