sobota, 13 listopada 2010

KINGS OF LEON - "Come Around Sundown" - (2010) -

 KINGS OF LEON - "Come Around Sundown" - (RCA RECORDS / SONY) -



Do pewnego momentu KINGS OF LEON byli po prostu takim sobie zespołem, jednym z wielu na współczesnej scenie rocka, że tak powiem, alternatywnego. Nigdy nie grali wielkiej i rozpierającej dech w piersiach muzyki, ale zupełnie niespodziewanie w 2008 roku udało im się zrealizować całkiem miłe i w swej komercyjności, intrygujące dzieło "Only By The Night". Utwory "Sex On Fire" czy "Use Somebody" poznał cały świat. I z przeciętno-dobrego zespołu uczynił gwiazdę pierwszej wielkości. Sam podchwyciłem haczyk i katowałem tamten album tygodniami. Do teraz uważam, że utwory "Closer", "Crawl" czy "I Want You" mają w sobie jakąś niezwykłą moc. Na wieść o nowej płycie ze zniecierpliwieniem przebierałem stopami, z jednej na drugą, licząc przynajmniej na kontynuację tamtej, ale ostrząc zarazem kły na coś jeszcze lepszego.  Ale cuda się zbyt często nie zdarzają. Pewnych rzeczy nie da się ,ot tak, powtórzyć, bowiem ich wyjątkowość z reguły przytrafia się raz. Nie twierdzę, że "Come Around Sundown" jest kiepską płytą. Ona  po prostu mnie nie się podoba. Może za dużo oczekiwałem? Zapominając przy tym, że Kings Of Leon to tylko czterech utalentowanych młodych dżentelmenów, a nie wirtuozerski kwartet. Muzycy wrócili do prozy życia, do zwyczajności, realizując 13 kompozycji, takich do słuchania, ale nieangażujących zanadto, nie trzymających nas na siłę dłońmi wielkiej weny. Można polubić "The End", "Pyro", "The Face", "Pickup Truck", "Mary" i jeszcze kilka innych piosenek. Tak, po którejś tam próbie kilka piosenek robi się całkiem fajnych, ale maksymalnie tylko fajnych. Nic więcej. Kiedy płyta przelatuje, nie czuje się ochoty , by ponownie ją zagrać w całości, tak jak bywało to przy "Only By The Night". Za przesadne uważam entuzjastyczne recenzje "Come Around Sundown", których to namnożyło się wraz z jej ukazaniem.. Jestem pewien, że o tej płycie świat szybko zapomni, a za parę lat, gdy jakaś grupa podstarzałych dzisiejszych młodzieńców siądzie przy kolacyjce i szklance szkockiej ,na miłym spotkanku, ażeby pogadać o muzyce, to kiedy rzuci się hasło KIngs Of Leon, padnie z ust jednego z nich: pamiętasz "Only By The Night"? - to było coś !!!. Szkoda, że tak szybko coś w nich pękło.

Andrzej Masłowski

RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!!
"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę o godz. 22.00 

nawiedzonestudio.boo.pl