Wczorajszy mecz pomiędzy Wartą a Lechem w duchu kina familijnego. Rzecz z gatunku: nie zróbmy sobie krzywdy. Jednych nie rozjuszmy, drugich nie upokorzmy. Wyszło więc na kolejkę przed, że Mistrzem Polski Lech. Gratulacje! Trzymam kciuki za fazę eliminacyjną do Ligi Mistrzów. Potencjał jest, reszta w głowach i nogach.
Niewiarygodna na finiszu obniżka formy Rakowa. Do pewnego momentu wydawali się najlepsi, ale najlepszym trzeba być zawsze.
W dzisiejszym "Cafe Futbol" gościem był trener Warty Dawid Szulczek. Poukładany facet, w wieku predysponującym go do wciąż bycia chłopakiem. Człek z wizją, pasją i wiarą. Wspaniała i jednocześnie skromna postać. Oby kolejny dobry sezon również pod jego egidą, i oby kolejne poznańskie derby już na mniej bratersko. Na poważne gryzienie trawy, a i najlepiej na korzyść bliższej memu sercu Warty.
Właśnie na wieczór dopinam dużą torbę wspaniałej muzyki. Rock, rock, jeszcze raz rock. Zero kompromisów. Dość kaszki manny i zdrowych soczków. Tu ma się lać po niedogolonej brodzie cudownie cuchnąca whisky. Łatwe melodyjki dostępne na lalusiowych FM, a u mnie kurz, swąd i towarzystwo oprychów ze szklanicami przy barze.
Nawiedzone Studio (jak co niedzielę) o 22-giej na 98,6 FM Poznań oraz afera.com.pl
Do usłyszenia ...
a.m.