środa, 17 maja 2017

zmarł JIMMY COPLEY (1953 - 2017)

W minioną sobotę, 13 maja, świat muzyki pożegnał perkusistę Jimmy'ego Copleya. Być może jego nazwisko nie było dla wszystkich rozpoznawalne na miarę Johna Bonhama, Iana Paice'a, Carmine'a Appice'a, Neila Pearta, Phila Collinsa czy dajmy na to Charliego Wattsa, niemniej był to muzyk niezwykle ceniony, choćby przez Tony'ego Iommiego. To właśnie Tony jako jeden z pierwszych wyraził smutek z powodu jego śmierci. Gitarzysta Black Sabbath współpracował w dalszej przeszłości z Jimmym, a efektów tego można posłuchać na dwóch solowych płytach Iommiego. I tak, na wydanym w 2000 r. w gwiazdorskiej obsadzie albumie "Iommi", gdzie zmarłego perkusistę usłyszymy w otwierającej całość kompozycji "Laughing Man (In The Devil Mask)" - z wokalem hardcore'owego Henry'ego Rollinsa, a także w numerze "Patterns" - ze śpiewającym Serjem Tankianem z System Of A Down. Nie były to moje ulubione kompozycje tamtej całkiem miłej płyty, ale na pewno potwierdzały klasę jej uczestników. To jednak nie wszystko, albowiem Copley został poproszony jeszcze do perkusyjnych poprawek zarejestrowanych pierwotnie w 1996 roku w studiach DEP International, mieszczących się w Digbeth - w angielskim Birmingham. Pierwotne bębniarskich partii dokonał perkusista Judas Priest - Dave Holland, ale płyta jednak poszła do szuflady. Kilka lat później Holland dostał wyrok za próbę gwałtu, tak więc Iommi nie chciał mieć z nim niczego wspólnego, a gdy jeszcze nieco później przyszła mu chęć opublikowania dzieła, postanowił powierzyć wszystkie partie perkusyjne właśnie Copley'owi. W zasadzie nawet nie do końca wszystkie, ponieważ Copley miał już kilka z nich przygotowanych sporo wcześniej. Można by rzec, że album "The 1996 DEP Sessions", był poniekąd line-up'owym dziełem Black Sabbath, tak z okresu "Seventh Star". Również zaśpiewał na nim Glenn Hughes, a i też wiele partii instrumentów klawiszowych przyprawił zmarły niedawno Geoff Nicholls. 
Nazwisko Copleya znajdziemy jeszcze na przynajmniej kilku innych wartościowych albumach, jak np. na mojej ulubionej płycie Pretenders "Last Of The Independents", bądź jednej z najlepszych płyt Magnum ostatnich lat "Princess Alice And The Broken Arrow" czy kilku albumach Paula Rodgersa ("Electric", "Now" oraz "Live"), ale także na podwójnym kompaktowym wyciągu z festiwalu w Knebworth 1990. Copley zagrał tam w towarzystwie grupy Tears For Fears.
Muzyk cierpiał na białaczkę, którą wykryto u niego przed dwoma laty. Niestety skutki leczenia nie przyniosły pozytywnego efektu.
Dzięki Jimmy za wszystkie muzyczne uciechy, których nam dostarczyłeś, a teraz brnij do świata lepszego...





Andrzej Masłowski

RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - 
www.afera.com.pl

"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00


"... dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"