Jeszcze wczoraj podczas Nawiedzonego Studia rozmawialiśmy z Tomkiem Ziółkowskim o Zbigniewie Wodeckim. Tomek nawet zabrał z domu do zaprezentowania trzy krajowych artystów kompakty, w tym jeden Pana Zbyszka - z jego największymi przebojami. Piosenka "Okno z Widokiem Na Przeszłość" uświetniła początkową fazę "Nocnika". Mój szanowny realizator był nawet przed niespełna dwoma miesiącami na jednym z dwóch poznańskich koncertów Zbigniewa Wodeckiego, który właśnie podczas obu wieczorów świętował artystyczne 40-lecie. Jeszcze dzisiaj z miejskiego autobusu dostrzegłem pod mostem kolejowym przy ul. Przepadek plakat reklamujący tamto wydarzenie. Dziwnie poczuć się można widząc na plakacie rześkiego i pełnego werwy Pana Zbyszka w towarzystwie Zdzisławy Sośnickiej, których promienne twarze właśnie zapraszają na niedawne wydarzenie.
Chyba wszyscy czujemy się dzisiaj jakoś nieswojo. Bo kto z nas nie polubił przynajmniej jednej piosenki tego Wielkiego Artysty. Dla mnie najważniejszymi pozostaną "Zacznij od Bacha" oraz "Izolda". To od nich zaczęła się moja przygoda z tym nietuzinkowym wokalistą oraz sprawnym trębaczem i skrzypkiem. Dopiero później usłyszałem wiele innych, i wcale nie gorszych piosenek, w tym pokaźną dawkę kolejnych przebojów.
Kilkanaście lat temu wymieniliśmy się z Panem Zbyszkiem uliczną uprzejmością. Do zdarzenia doszło na Rynku Jeżyckim, a konkretnie przy ul. Prusa. Właśnie podążałem do pewnego salonu po kolejny numer jednego z moich faworyzowanych muzycznych miesięczników ("Rock Hard" lub "Classic Rock"), gdy na chodnikowym pasie vis a vis pojawił się Pan Zbyszek. Bez wahania zarzuciłem: "dzień dobry, bardzo mi przyjemnie spotkać Pana na swej drodze", w odwecie otrzymałem ukłon po pas, plus: "dzień dobry, mnie również jest bardzo przyjemnie". Tygodniami przechwalałem się tym zdarzeniem. Podobno Artysta tamtego dnia gościł w Poznaniu kręcąc zdjęcia do jednego z telewizyjnych programów.
To dziwne, ale od zawsze darzyłem go ogromnym szacunkiem i uznaniem, choć jakoś nigdy nie kolekcjonowałem jego nagrań. Nie miałem takiej potrzeby, jednak w każdą piosenką wsłuchiwałem się z nieukrywaną przyjemnością.
Niczego niezwykłego już nie napiszę, czego byśmy wszyscy nie wiedzieli. Przykro, że to już kres. Odchodzi kolejna znacząca postać mego życia. Ktoś, kto był od zawsze. Zawsze pogodny, dowcipny, z piękną bujną fryzurą, potężnymi okularami, jeszcze potężniejszym głosem, do tego elegancki i dobrze wychowany. Stara dobra szkoła, choć w zasadzie Zbigniew Wodecki starości nie doczekał. Będzie mi go brakować. Nie tylko zresztą mnie.
Właśnie nastawiam płytę "Dusze Kobiet". Płytę zrealizowaną w moim Poznaniu, a wydaną równe 30 lat temu. Większość tu zawartych piosenek autorstwa Zbigniewa Wodeckiego, z nielicznymi nutami Aleksandra Maliszewskiego, a wszystkie do słów Jacka Cygana. Takie towarzystwo, więc nie mogło się nie udać. Polecam piosenkę "Powrót Do Źródeł" - bomba! To rzecz dla takich nostalgików, jak ja. Gdzieś na początku pada zapytanie: "...czy znasz do swoich wspomnień szyfr?"
Dziękuję Panie Zbyszku za wszystko, było mi bardzo przyjemnie podziwiać Pański talent.
Andrzej Masłowski
RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) -
www.afera.com.pl
"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
"... dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"