Obudziłem się blisko południa z wątrobą na swoim miejscu. Bałem się, bo wczoraj wszystko kusiło, a ja odmawiać, nie odmawiam. Niestety starość daje się we znaki, już nawet porządnego kaca mieć nie potrafię. Obudzić się w dobrym samopoczuciu po upojności całonocnej, hmmm.... A może ja już nie żyję, tylko szatan droczy się za tych kilka dobrych chwil spędzonych pośród żywych...
Szkoda, że tak wesoło i kolorowo tylko raz w roku.
Zwierzaków żal. Ponoć moja Zuleczka oddana pod opiekę dziadkom bardzo w nich wtulona.
Zimny spacer za grosz nie sprawił mi przyjemności, za to grzanie gniazdka przed gramofonem i odtwarzaczem CD - nieocenione. Telewizora nie tykałem. Nie lubię w nim powitania nowego roku. Zawsze tylko o poniesionych szkodach, o pobojowiskach, o pijanych kierowcach. Poza tym, jeszcze powtórzą prezydenckie orędzie i humor mi się spieprzy do reszty. A mam, więc sobie cenię.
Jest chwila po 19-tej, właśnie pakuję płyty do torby. Na nasze wieczorne spotkanie. Ciekawe, czy ktoś dzisiaj posłucha "Nawiedzonego Studia"? Pojadę na Rocha z takim przekonaniem. Zawsze z takim przeświadczeniem wyruszam z domu. W przeciwnym razie nic nie miałoby sensu. I pomimo wielu bolących głów, wcale nie mam zamiaru ładnie kołysać. Nowy Rok trzeba przywitać z przytupem. By się należycie rozkręcił i nie zapomniał o pokładanych w nim dobrodziejstwach.
Do usłyszenia...
Andrzej Masłowski
RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) -
www.afera.com.pl
"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
"... dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"