Dorzucę jeszcze suplement względem poprzedniego wpisu "robić swoje". Muszę się na blogu sprostować, ponieważ na antenie nie będę mieć możliwości. Otóż, w trakcie pogadanki z Mariuszem o Bonnie Tyler, jakoś tak zeszło na Suzi Quatro, przez co pospiesznie oznajmiłem o jej właśnie 82-urodzinach, co oczywiście prawdą nie jest. Suzi fakt, świętowała przedwczoraj urodziny, jednak 74-te, a to jednak pewna różnica jest. Jak ja to obliczyłem i skąd wzięła się we mnie taka liczba? Hmmm, tak to bywa, gdy człek nie pomyśli, a chlapnie. Mariuszko powinien w sobotę sprawę na żywo wyprostować, niemniej piszę już teraz, byście Państwo nie ryknęli śmiechem.
I tak nie uniknę pogromu, wszak pewnikiem stoi, iż w sobotę znajdzie się duszyczka, niby nieczytająca tego bloga, która szybko zareaguje i podeśle smsem erratę, za co już teraz najuprzejmiej dziękuję.
a.m.