wtorek, 18 czerwca 2024

klarnet

Wczoraj mały jubileusz - dziesiąte wydanie "Uspokojenia Wieczornego". I nic to, że wciąż z tego kropla w oceanie "Nawiedzonego Studia", ale cieszę się z pierwszej wypracowanej w Radio Poznań liczby. Dotąd były tylko cyfry. Nie wiem, jak Szanownym Państwu, mnie zleciało w trymiga.
Czuję się doceniony, szczególnie przez redaktora programowego, który powierzył mi drugą godzinę do dyspozycji, bo jak zresztą niedawno skomplementował: "świetnie się pana słucha". Serio, tak powiedział. Nigdy mi jeszcze czegoś podobnego w słowach nie dostarczyła żadna osoba związana z mediami, więc tu, teraz, coś takiego, po trzydziestu latach radiowania, największa nagroda.
Jak zapewne wszyscy Słuchacze zdążyli się zorientować, "Uspokojenie Wieczorne" dostosowuje się do nazwy i nie ma zamiaru z nikim się ścigać, niczego udowadniać, żonglować tylko nowościami, przeć poprzez rozpychanie się ku najlepszości. Najlepsza ma być muzyka. Niech ona daje do wiwatu. Do dyspozycji 'uspokajające' dwie o świetnej porze godziny. Oczywiście staram się, by nie było nazbyt ckliwie, więc raz po raz pewne elementy ożywienia, jak choćby wczoraj jeden z numerów znakomitych Poets Of The Fall, albo dawniejszy George Benson, co także w kapitalnej nowej odsłonie "Wild World" Cata Stevensa. Artysty obecnie o podwójnej tożsamości (Yusuf / Cat Stevens), za to wciąż jednej moralności. Takie piosenki obecnie są nam bardzo potrzebne. Wyrażeń pokoju i szczęścia w naszym dzikim świecie nigdy dość. A jeszcze zakotwiczone tu dixielandowe pianino plus bezbłędny klarnet. Instrument o dwojakim znaczeniu, bo przecież faktycznie Andreas Andersson zagrał na nim ze stosownym dla klarnetu brzmieniem, a z drugiej strony niekiedy zapachniało akordeonem. Takim frontowym, wojennym nieco. A akordeon, jeśli się odpowiednio wykorzysta, bywa cudowny. Nie znoszę go w wydaniu wiśtawio, ale gdy wbija np. na takie "Stationary Traveller" Camel, padam do stóp. I u Cata Stevensa, też ten klarnet, w domyśle akordeonowy, wymiata. Rusza mnie, oj rusza.
Wracając do 'niepośpiechu', "Uspokojenia Wieczornego" zadaniem stoi serwowanie wspaniałych piosenek. Tylko takich, żadnych kompromisów. Zero taniochy, przypadku czy zapchajdziur. Przychodząc na Berwińskiego zasuwam do studia na drugie piętro w poczuciu misji. W celu przedstawienia piosenek niekoniecznie oczywistych, choć każda z nich zasługuje na radio. Także na postawienie na półce w pudełku, z okładką, pośród innych pereł. Z szacunku do muzyki zawsze na nośniku. Bo, jeśli nie czujemy potrzeby ukochanej muzyki na nośniku oznacza to, że jej nie kochamy, że nic nie znaczy, że wiatr przegoni, pójdzie w zapomnienie. To zupełnie jak z najbliższymi, ludźmi lub zwierzakami, jeśli ich kochamy, chcemy dotknąć, przytulić, zapewnić o uczuciu. No właśnie, zapewnić o uczuciu; a zatem zapewniam Cię Zuleczko, wciąż myślę, kocham, tęsknię. Dzisiaj już miesiąc i dwa dni: "wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim...".

a.m.

"USPOKOJENIE WIECZORNE"
w każdy poniedziałek od 22.07 do 24.00
na 100,9 FM Poznań (Radio Poznań) lub radiopoznan.fm


"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00

na 98,6 FM Poznań (Radio Afera) lub
afera.com.pl