sobota, 29 czerwca 2024

"MUZYCZNY MERKURY" - program z 29 czerwca 2024 / Radio Poznań 100,9 FM Poznań


"
MUZYCZNY MERKURY"

29 czerwca 2024

(sobota
12.07- 13.00 - zastępstwo za Mariusza Kwaśniewskiego w ostatniej, trzeciej godzinie audycji, audycji trwającej od dziesiątej do trzynastej)
 
Radio Poznań, 100,9 FM Poznań
realizacja:
Paweł Kretkowski
prowadzenie pierwszej i drugiej godziny:
Mariusz Kwaśniewski
prowadzenie trzeciej godziny: Andrzej Masłowski


W ramach rundy wakacyjnej przypadło mi dzisiaj zastępstwo w trzeciej godzinie "Muzycznego Merkurego", audycji Mariusza Kwaśniewskiego, a i jeszcze we wcześniejszych dwóch godzinach podorzucałem tu i ówdzie parę numerów z przyniesionych płyt.
Miało się następująco...

Pierwsza godzina - Mariusz zagrał m.in. z repertuary Abby czeską przeróbkę "Fernando", Karela Gotta w piosence Drupiego, ponadto Johna Paula Younga "Love Is In The Air", Harpo "Moviestar", Tinę Charles "I Love To Love", Frankiego Millera "Darlin' " i bodaj jeden z numerów Petera Noone'a.
Od siebie dorzuciłem:
Mud "Drift Away" - {album "Off The Rak - The Singles 1975-79" /2007/}
ABBA "Dame Dame Dame" (hiszpańska wersja "Gimme Gimme Gimme") - {singiel "Put On Your White Sombrero" /1996/}
Amanda Lear "Blue Tango" - {album "Amanda '98 - Follow Me Back In My Arms /1998/}
The Doobie Brothers "Long Train Runnig" - {album "The Captain And Me" /1973/}

Druga godzina - różne materiały, w tym o Euro 2024 - przygotowane przez Grzegorza Hałasika, natomiast Mariusz trochę ze mną o nadchodzącym koncercie Chrisa Normana w Sali Ziemi.
Muzycznie:
Smokie "Living Next Door To Alice" - {album Smokie "The Original Smokie Gold" /1994/}
Chris Norman & Suzi Quatro "Stumblin' In" - {album Smokie "The Original Smokie Gold" /1994/}
Smokie "Mexican Girl" - {album Smokie "The Original Smokie Gold" /1994/}
Randy Newman "It's Money That Matters" - {album "Land Of Dreams" /1988/}
Chris Norman "For You" - {album "Into The Night" /1997/}
Bon Jovi "Living Proof" - {album "Forever" /2024/}
The Alarm "Hallowed Ground" - {album "Eye Of The Hurricane" /1987/}
The Vaccines "Love To Walk Away" - {album "Pick-Up Full Of Pink Carnations" /2024/}

Trzecia godzina - materiał z Kalisza, a pozostałe niemal trzy kwadranse pograłem z płyt:
Airrace "Summer Rain" - {album "Untold Stories" /2018/}
Amanda Lear "Queen Of Chinatown" -{album "Amanda '98 - Follow Me Back In My Arms /1998/}
Sweet "Love Is Like Oxygen" - {album "Hit Singles A & B Sides" /1995/}
Sweet "Fox On The Run" - {album "Hit Singles A & B Sides" /1995/}
Bay City Rollers "I Only Want To Be With You" - {album "The Collection" /1992/}
Bay City Rollers "You Made Me Believe In Magic" - {album "The Collection" /1992/}
Santa Ana Winds "Love Is A Mystery" (Bill Quateman cover) - {album "Santa Ana Winds" /2016/}
Santa Ana Winds "Don't Stand In My Way" (Charlie cover) - {album "Santa Ana Winds" /2016/}

Już idzie poranny serwis, do programu dosłownie chwila

za chwilę 'czternastka' do Berwińskiego

piątek, 28 czerwca 2024

grubsza gorszość

Nie da się nie dostrzec problemu otyłości. Na pewno nie jest komfortowym zaleźć tej przypadłości. Dużo napotykam, sam chudasem nie jestem, ale też widuję wobec zjawiska potężną nietolerancję. Kiedy dają nią w social mediach po pysku, z automatu obrywa się stołującym w McDonald's. A dlaczego zawsze McDonald's? Że też przeciętnemu kowalskiemu z otyłością kojarzy się tylko to miejsce. Przytyć da się wszędzie, bez względu na porę dnia czy lokalizację. I powodem wcale nie musi być obżarstwo, może być na przykład kiepski metabolizm, a jakże często stoją za tym przeróżne choroby. Poza tym niepojęte, dlaczego ludzi otyłych z automatu wrzuca się do wora gorszości? Niech może każdy spojrzy w lustro i nie mówi innym, jak mają żyć. Sprawa indywidualna i nikomu nic do tego. Ku przewrotności, popatrzmy na wielu przeraźliwie chudych, oni też dalecy od ideału. I zapewne też nie jest im do twarzy. Dałbym im taki sam spokój.
Ludzie kochani, tolerancja nie tylko polega na akceptacji koloru skóry, wyznania czy niestandardowej seksualności, ale również miewa związek z wyglądem innych. Z tym, kim i jacy jesteśmy. Odwalić się trzeba od jakiejkolwiek odmienności.
A tak przy okazji, naukowo udowodnione, ludzie otyli z reguły bywają sympatyczniejsi i radośniejsi. Bywają właścicielami dobrego humoru, na którego brak cierpi coraz więcej z nas. Może nad tym się zastanówmy, z tym coś zróbmy, zamiast tyle komasować w sobie zawziętości i ustawiać innych pod siebie.

a.m.

"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00

na 98,6 FM Poznań (Radio Afera) lub
afera.com.pl


"USPOKOJENIE WIECZORNE"
w każdy poniedziałek od 22.07 do 24.00
na 100,9 FM Poznań (Radio Poznań) lub radiopoznan.fm

czwartek, 27 czerwca 2024

unfinished business

Zasłuchuję się najnowszym Snowym White'em, jego rozmarzonym, a w zasadzie idąc drogą szyldu 'blues', smutnawym bluesem. Niby płyta, jak kilka poprzednich, a jednak jakaś wytworniejsza, mocniej przykuwająca uwagę. Nie idzie się oderwać. Snowy gra jak natchniony. Niekiedy jego solówkowanie unosi ponad chmury.
Ex-ThinLizzy'owiec tęskni do dawnego świata. Z tekstów wypływa rozczarowanie tym dzisiejszym. Weźmy taką pięciominutową wolniznę "Endless Green, Deepest Blue": ... moje serce płacze za starym światem, z nieskończoną zielenią, niespokojnymi morzami i złotym piaskiem. Zniszczyliśmy tę ziemię, zniszczyliśmy wojnami i nienawiścią na ustach ... Z kolei, w "Alone With Me" usłyszymy: ... mam zamiar znaleźć sobie kawałek nieba, pod którym poczuję się wolny... Zupełnie jak dawny Rajski Ptak. Podobny nastrój wypływa z utworów instrumentalnych - znakomite "Overland And See" i "White Cloud".
Snowy'ego granie rozpoznałbym w każdej ciemności i na każdej szerokości geograficznej. I tak, jak zmieniają się realia, architektura i moda, czy my jako ludzie, tak śpiewanie oraz gitarowe solówkowanie Snowy'ego to wartości z dawnego kodeksu.
Jestem jednym ze szczęśliwców, którzy mieli sposobność podziwiać Jego talent i wyobraźnię na żywo. Zarówno podczas solowego występu, jak i tyciu wcześniejszego w ramach członkostwa w zespole Rogera Watersa. Oba razy ceremonialne i bezcenne. Płyta "Unfinished Business", też taką się wydaje. 

a.m.


"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00

na 98,6 FM Poznań (Radio Afera) lub
afera.com.pl

"USPOKOJENIE WIECZORNE"
w każdy poniedziałek od 22.07 do 24.00
na 100,9 FM Poznań (Radio Poznań) lub radiopoznan.fm


środa, 26 czerwca 2024

radjo

Wczorajsza wizyta przy Berwińskiego zaowocowała kolejnym przemile spędzonym popołudniem. Z Mariuszem oraz realizatorem Pawłem nagraliśmy trochę wstawek do najbliższego 'Muzycznego Merkurego', przy czym zaangażowany w sprawę Mariusz zapodawał same super kawałki, m.in. Tiny Charles, Johna Paula Younga, Harpo bądź Hot Chocolate. Zrobiło się wspominkowo, ale było to takie wspominkowo na radośnie. Do tego, w trakcie zajęć nie zabrakło paru anegdot. Aż przyszedł się nagrać sportowy Krzysztof Ratajczak, tak więc dobiło jeszcze nieco ciekawych nut z jego wora fascynacji.
Nagraliśmy z Mariuszem dwa wejścia o Chrisie Normanie, no bo, w listopadzie w Sali Ziemi koncert. I o tym pójdzie w drugiej godzinie audycji, zaś w trzeciej porządzę z mojej płytoteki. Mimo późnego wejścia, w radio będę już od dziesiątej. Na mojej głowie tkwić będzie zapodanie kilku piosenek, które też ze sobą przytaśtam. Zapowiada się dobry letni czas w Radio Poznań. A pomiędzy wierszami, znowu machnę sobie spacerek po dzikszej stronie Parku Wilsona. Relaksują mnie tamtejsze kaczki, gustownie otulony głazami potok i dużo dużo zieleni. 

a.m.

"USPOKOJENIE WIECZORNE"
w każdy poniedziałek od 22.07 do 24.00
na 100,9 FM Poznań (Radio Poznań) lub radiopoznan.fm


"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00

na 98,6 FM Poznań (Radio Afera) lub
afera.com.pl

wtorek, 25 czerwca 2024

sailing

Skoro w audycji zagrałem "Sailing", nie da się udać, że była to tylko jedna z wielu piosenek. Zbyt wielką ją darzę estymą. I z tej racji, na dzisiaj mój stary winyl Sir Roda "Atlantic Crossing". Wydanie Warner Bros. 1975, Made in Germany. Czyli Republika Federalna Niemiec, z ówczesną stolicą w Bonn. Kto pamięta planszę Bonn z dawnego Dziennika Telewizyjnego, kiedy ze studia w Warszawie łączyli się z tamtejszym korespondentem?
Album "Atlantic Crossing" to czas, gdy Rod Stewart zamieniał wytwórnię Mercury na Atlantic, co notabene mamy wbite w albumowy tytuł. Rzeki, morza przemierzyłem, zdał się Rod Stewart za sprawę okładki płyty w koniecznym gatefoldzie oznajmiać. Spójrzmy, Maestro statkiem odbywa podróż za Wielką Wodę, od Szkocji po Stany. Zabiera, nie tylko bagaż wspomnień, ale też kilka przydatnych rzeczy, wśród których piłka do nogi. W ten sposób grafik wytłuścił sympatię naszego bohatera do tej dyscypliny, a przecież powszechnie wiadomo, że i do samego Celticu Glasgow.
Płyta z podziałem na dwie (w domyśle piłkarskie) połowy, jednak o dwóch odmiennych obliczach. Szybka strona A, stosownie zatytułowana 'fast half"' - pomimo, iż akurat numer "Drift Away" do żywych nie należy. Wolna zaś strona B, w zgodzie z zawartością ochrzczona 'slow half'. Pięć wspaniałych wolnizn. Perła goni perłę. My jednak zatrzymajmy się przy finałowej "Sailing" - piosence autorstwa Gavina Sutherlanda, w swoim czasie lidera pięknej folkrockowej formacji Sutherland Brothers & Quiver. Pokochałem tę ekipę dzięki "Arms Of Mary". Grałem w Nawiedzonym nie raz, nie dwa. No więc, "Sailing": ... żegluję przez morza, wzburzone wody, wichry i pioruny, żegluję, by zasnąć u twych stóp... Jedna z tych rozpierniczających mnie od wewnątrz ballad, jakie w życiu było mi dane.
I tu puk puk, odzywa się wspomnienie dzieciństwa. Na starym mieszkaniu, pewnego razu rodzice urządzili prywatkę, zapraszając stałą, wierną pakę przyjaciół. Było ich na całe mieszkanie. Impreza zaczęła się w dużym pokoju, przy pełnym oświetleniu, kolacji, a potem czymś na słodko, i tak upłynęła jedna godzina, potem druga... aż wreszcie ktoś zgasił główne natężenie pod stylowym abażurem, zostawiając w kącie jakąś elektryczną świeczką, i zaczęły się tańce. Nie za szybkie, jednak zanim doszło do potoku ballad, to jeszcze chwila przy różnych rytmach. Towarzystwo z czasem porozchodziło się, jedni wybrali skromny parkiet dużego pokoju, inni pogaduchy kuchenne, jeszcze inni znaleźli miły kąt w pokoju mojej Sisterki. Aż w pewnej chwili zorientowałem się, że w głównym lokum prywatki został już tylko wujo Henio Nowaczyk, jego lekkie podchmielenie, oraz ja, trzeźwiuteńki, około dwunastoletni Andy. Wokół sączyła się muzyka z radiomagnetofonu Grundig, piosenki raczej dobre, gustowne, z wyboru Sisterki, aż nadszedł ten moment... Rod Stewart i to jego bezcenne wykonanie "Sailing". Wuja Henio był najwidoczniej wstawiony, ale że inteligent, do końca, bez zataczania trzymał fason w rozchełstanej koszuli i poluzowanym krawacie, nie było mowy, by przed dzieckiem rzucał wulgaryzmami lub pawiami. Wręcz przeciwnie, na poczet nastroju chlapnął jeszcze jednego, po czym podążył w rytmie tej przecudnej ballady. I kiedy piosenka docierała sedna, Wuja Nowaczyk szepnął na ucho znienacka: 'ależ to piękne'. Zapamiętałem to 'ależ to piękne' i często lubię sobie przypominać. Oczywiście wzruszam się, a jakże, już taki jestem. Często się wzruszam, nawet teraz, gdy o tym Szanownym Państwu piszę. I tak jeszcze na koniec, wuja Nowaczyk, vide wuja Henio, to nie był taki wuja więzów krwi, a przyjaciel rodziców, więc i mój. Żaden pan, a po prostu wujek. Na niwie służbowej inteligent, na dobrej inżynierskiej posadzie, ale niestety ze zbyt dużą ufnością wobec kieliszka. Tego powodem Henio młodo umarł. Jego żona Zosia żyła dłużej, ale raczej nieszczęśliwie, ponieważ ich córka, taka w sumie okay Beatka, popełniła samobójstwo. Nie ma więc dzisiaj śladu po Nowaczykach - takich śladów namacalnych - są już tylko wspomnienia. 

a.m.

"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań (Radio Afera) lub afera.com.pl


"USPOKOJENIE WIECZORNE"
w każdy poniedziałek od 22.07 do 24.00
na 100,9 FM Poznań (Radio Poznań) lub radiopoznan.fm


"USPOKOJENIE WIECZORNE" - program z 24 czerwca 2024 / 'Radio Poznań' 100,9 FM Poznań


"USPOKOJENIE WIECZORNE"
wydanie nr 11
24 czerwca 2024

(
poniedziałek 22.07- 24.00)
 
Radio Poznań, 100,9 FM Poznań
realizacja:
Ryszard Wojtowicz
prowadzenie:
Andrzej Masłowski

 

MARK KNOPFLER "Sailing To Philadelphia" (2000)
- Silvertown Blues

V/A "Gloryland - World Cup USA 94" (1994)
THE MOODY BLUES - This Is The Moment

DARE "Out Of The Silence II" (2018)
- Under The Sun

BEAR'S DEN "Red Earth & Pouring Rain" (2016)
- Red Earth & Pouring Rain

AGNETHA FÄLTSKOG "Wrap Your Arms Around Me" (1983)
- Once Burned, Twice Shy - {w chórkach Chris Norman, Alan Silson, Terry Uttley, czyli 3/4-te Smokie}

LINDA RONSTADT "Greatest Hits" (1976)
- Different Drum -- {LP "Different Drum" /1967/}

ANDY GIBB "After Dark" (1980)
- Warm Ride

ROD STEWART "Atlantic Crossing" (1975)
- Sailing

PETER GABRIEL "Birdy" - music from the film (1985)
- Birdy's Flight (from "Not One Of Us")

CAMEL "Rain Dances" (1977)
- First Light

PROCOL HARUM "Novum" (2017)
- Soldier

EAGLES "Hotel California" (1976)
- Hotel California

HEATHER FINDLAY "Wild White Horses" (2019)
- I Remember - {na dudach Troy Donockley}

KENNY ROGERS "The Best Of" (2009) -- kompilacja
- Desperado - {Eagles cover} - wersja Kenny'ego Rogersa z 1977 roku
- We've Got Tonight - {with Sheena Easton} {Bob Seger cover} - na albumie "We've Got Tonight" z 1983 roku

ONE MAN'S TRASH feat. JIMI JAMISON & FRED ZAHL "History" (2011)
- Through Your Eyes

TANGERINE DREAM "Le Parc" (1985)
- Le Parc (L.A. - Streethawk)

KATE PRICE "The Isle Of Dreaming" (2000)
- Andalusia

przed audycją jeszcze szybki łyk przyrody w Parku Wilsona

kaczkom chyba dobrze, stale dokarmiane - o jejciu, wiem, że się nie powinno, jednak ja też wielu rzeczy nie powinienem, a przecież ...

droga wylotowa z parku, z oddali wyłania się znajome logo


a przy Targach walczą

czekając na nocny autobus, odjazd punkt pierwsza

poniedziałek, 24 czerwca 2024

glass spider

Repertuarem wczorajsze Nawiedzone najlepsze od dawna. Oczywiście moim nieskromnym okiem. Pierwszy raz od tygodni, może nawet miesięcy, opuszczałem studio przy pełni satysfakcji. Dawno nie towarzyszyło mi podobne uczucie, więc przynajmniej sam sobie podmaślę.
Nadeszło lato, od teraz noce dłuższe. Wczorajszy pulchny Księżyc na szczęście dał pospać. Byłem styrany, o wpół do czwartej ledwie przyłożyłem głowę do poduchy, już mnie nie było. Cudowne te lekko chłodne noce w otuleniu koca. I gdyby nie poranne podcinanie krzewów, pospałbym do schyłkowego porą "Uspokojenia Wieczornego".
W tym tygodniu dużo radia. Dzisiaj, jutro, w sobotę... a potem kolejna niedziela. Do tego etap na motyle, kłosy, zboża, ... nie może być piękniej.

Wklejam Państwu nadszarpnięty zębem czasu winyl Bowiego "Never Let Me Down". Jugosłowiański. Kraju nie ma, płyta została. Dużo wtedy słuchałem. W ogóle płyta była u mnie przez towarzystwo obracana, chyba wszystkich fascynowała. Mam do niej, i z tego, i z paru innych powodów słabość. Przede wszystkim jest tu mój ulubiony numer "Glass Spider" (wczoraj na moim FM), co również napastowane w dawnych latach igłą gramofonu "Time Will Crawl", "New York's In Love", także tytułowy. Ale co tam wyliczanka, całość lubię.
Tego 'jugola' kupiłem, gdy był jeszcze nówką, a stało się w poznańskiej Arenie. Była jakaś giełda sprzętu zimowego, czy coś, i akurat pojawił się gostek z wieloma nowościami przywiezionymi z Bałkanów. Szły mu te płyty jak ciepłe bułki. Nawet na tamtą giełdę zawitał Grzegorz Stróżniak, przez fanów rocka co kilka kroków dyskretnie pozdrawiany.
Kupiłem u handlarza jeszcze kilka płyt, ale nie pamiętam dokładnie. Wydaje mi się, że byli jeszcze jacyś Queen. Na pewno mi się nie uchowali. Trochę Queen na winylach widzę, ale żadnego 'jugola'. Za to Bowiego najwyraźniej nie potrafiłem wypuścić z kolekcji, nawet w boomie fascynacji srebrzystym nośnikiem. A więc w czasach, kiedy niemal każdy zdobyty tytuł na CD, z automatu skutkował wyeliminowaniem odpowiednika na winylu. Do czasu utemperowania tego niedobrego zapędu. Zaniechałem procederu, bo gdybym tak brnął w to dalej, być może dzisiaj też kolekcjonowałbym paski z piosenkami u któregoś ze strumieniowych piździbączków.
Wspominanie takiej muzyki, jak wczoraj zaprezentowane "Glass Spider" na łamach Nawiedzonego Studia, sprawia mi nieukrywaną przyjemność, a i nadaje sens cotygodniowego docierania na Rocha.
Zobaczymy, jak pójdzie dzisiaj. Jedenaste wydanie 'Uspokojenia', a drugie dwugodzinne. Oczywiście obecność nieobowiązkowa. Do usłyszenia...

a.m.



"NAWIEDZONE STUDIO"

w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań (Radio Afera) lub afera.com.pl


"USPOKOJENIE WIECZORNE"
w każdy poniedziałek od 22.07 do 24.00
na 100,9 FM Poznań (Radio Poznań) lub radiopoznan.fm