wtorek, 30 sierpnia 2016

Winter

Ależ genialne to tytułowe "Winter" z najnowszych New Model Army !!! Słucham go dzisiaj chyba już po raz dziesiąty. Od razu da się zauważyć, że nie miałem przez weekend czasu przyłożyć się należycie do tej płyty. Dlatego "Winter" zabrakło w niedzielę.
Z całą albumową zawartością muszę się jeszcze solidnie oswoić, jednak wspomniane tytułowe "Winter", to już jedna z petard tego roku. Nie wyobrażam sobie, by nie zagrali jej podczas poznańskiego koncertu. Nie przegapcie moi Państwo drodzy, to już 8 października w Eskulapie. Ja także jeszcze nie kupiłem biletu.
Po poznańskim występie Justin Sullivan i koledzy udadzą się do Pragi, po czym powrócą do Polski, na kolejnych pięć wieczorów.
Namawiam koniecznie. Byłem już na NMA dwukrotnie, i za każdym razem było to coś fantastycznego.
Nowa płyta jest nastrojowo-czadowa, i tak też powinni muzycy zagrać na żywca. Ciekawe, jak zabrzmią te nowe piosenki? No i te starsze, najbardziej mnie interesujące.
Chyba za chwilę sięgnę jeszcze po ulubione "Thunder And Consolation", "The Ghost Of Cain" oraz "Impurity".
W "Winter" Justin Sullivan śpiewa: "....pochowajmy wszystkie grzechy przeszłości w zmarzniętej ziemi.... niech spadnie śnieg, niech zawieje lodowaty wiatr....". Pobrzmiało nutą rozliczeniową.
Muszę coś wyznać. Otóż, gdy w 1989 roku zakupiłem pierwszy odtwarzacz CD, miałem totalnego kręćka na punkcie New Model Army. Grupa właśnie wydała "Thunder And Consolation". Niestety zdobycie tego na kompakcie nie było łatwe. Nie istniały jeszcze w Polsce normalne płytowe dystrybucje, a sklepikarze imali się różnych chwytów, by zdobyć światowe premiery. Nie można było ot tak, po prostu, wejść do sklepu, wrzucić upragniony tytuł do koszyka i podejść do kasy. Trzeba było najpierw upolować odpowiedni sklep. Wówczas w Poznaniu dobrze zaopatrzonymi, jeśli chodzi o twórczość alternatywną, były tylko dwa, i oba niestety już od dawna nieistniejące, a
mianowicie: "Pro CD" przy ul. 27 Grudnia oraz "Underground" przy Wronieckiej. Pozostałe sklepy bazowały raczej na komercji, choć przepraszam, był jeszcze "Lechan" na Wierzbięcicach. W późniejszych latach kontynuujący działalność na ul. Kościuszki, nieopodal Fredry. Relegowany jednak wkrótce z rynku, a to z uwagi na problemy ekonomiczne, w które wpędziło załogę ich ówczesne szefostwo.
W powyższych sklepach można było nabyć co ważniejsze tytuły z aktualnego topu, jak i poważną ilość tytułów niekomercyjnych, do których także zaliczali się New Model Army. Przyznam, że w "Lechanie" nie odpowiadała mi obsługa, więc koncentrowałem uwagę na pierwszych dwóch wspomnianych punktach. Właśnie w "Pro-CD" zdobyłem "Thunder And Consollation", gdy jeszcze album był autentycznie cieplutki. Następnej zaś "Impurity" wypatrywałem w poddenerwowaniu, gdy tylko ruszyła o nim wieść. Szef Pro-CD, osławiony Sylwek, na mój widok zawsze reagował: "oooo, witam New Model Army!", po czym dodawał: "niestety, jeszcze nie ma". Aż pewnego razu z uśmiechem uprzedził moje zapytanie, kładąc nowiuśkie CD na ladzie, otulając swą twarz niepohamowaną satysfakcją. Coś na zasadzie: "mam, no i co ty na to?". Szybko do domu, odpalić odtwarzacz, nastawiłem "Get Me Out", i poszło.... Kolejna genialna płyta. Po latach tylko tyciu tyciu słabsza od "Thunder And Consolation". Ale tylko tyciu. Poza tym, niech nikt nie waży się na nią podnieść ręki.
To takie wspomnienie. Musiałem o tym kiedyś, a właśnie przydarzyła się okazja.






Andrzej Masłowski

RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - 
www.afera.com.pl

"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00


"... dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"