poniedziałek, 13 lutego 2017

MAGNUM - "The Valley Of Tears - The Ballads" - (2017) -






MAGNUM 
"The Valley Of Tears - The Ballads"
(STEAMHAMMER)
***1/2




Magnum postanowili swoim fanom skrócić czas oczekiwania na kolejną premierową płytę, publikując zestaw z wybranymi balladami. Bodaj z pierwszą płytową premierą 2017 roku - data 6 stycznia.
Niekoniecznie na "The Valley Of Tears" w grę wchodzą najbardziej popularne przytulanki, przy czym należy uściślić, iż nie mamy do czynienia z suchą kompilacją, a z nowymi wersjami piosenek powstałymi dwie-trzy dekady temu , jak: "Lonely Night", "Back In Your Arms Again", "Broken Wheel" czy "When The World Comes Down", bądź też tymi z last ostatnich, m.in.: "The Valley Of Tears", "The Last Frontier", "Putting Things in Place" czy całkiem świeżą, jak ub.roczna "Your Dreams Won't Die".
Okazało się, że z raz już dokonanego możliwym jest umiejętne splecenie nowego. I tak, bez choćby jednej premierowej kompozycji powstała paradoksalnie całkiem nowa płyta. Muzycy zabrali się za remixy i remasteringi nowszych nagrań, natomiast starszy repertuar zrealizowali całkiem na nowo, dodając w samej albumowej końcówce koncertową wersję szlagieru "When The World Comes Down". I gotowe.
Dobór kompozycji o tyle udany, iż Magnum z reguły nagrywają piękne ballady, więc o chybieniu mowy być nie mogło. A jednak można poczuć pewien niedosyt. Bo skoro zespół porwał się na taki pomysł, to mógł go zrealizować pełną gębą, nie zapominając o tych największych balladowych klasykach, w rodzaju: "It Must Have Been Love", "Stormy Weather", "Matter Of Survival", "Les Morts Dansants", "The Last Dance" - chociażby. Jak już się porywać na głęboką wodę, to z wiarą jej pokonania.
"The Valley Of Tears - The Ballads", to rzecz dla najbardziej oddanych sympatyków grupy. Trudno będzie polecić komukolwiek powyższy album na początek przygody z tą zasłużoną formacją, nawet jeśli dokonana selekcja wydaje się najzwyczajniej udana muzycznie.
Rozumiem, że Magnum mieli ochotę na taki, a nie inny zestaw. Koniec końców, to oni są artystami, a więc wypadałoby zaakceptować zaproponowaną wizję. Żałować jedynie można, że ta nie do końca pokrywa się z zapotrzebowaniem odbiorcy.
Magnum to najwyższy poziom hard rockowego rzemiosła, a tym samym towarzyszących jego mocniejszej stronie okazałych ballad. I naprawdę niewielu wykonawców jest się w stanie z nimi mierzyć. Nie ma zatem mowy o twórczości nietrafionej, a jedynie o pewnym repertuarowym niedopieszczeniu.





Andrzej Masłowski

RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - 
www.afera.com.pl

"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00


"... dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"