środa, 20 lipca 2016

przed wyjazdem.

Dzisiaj przyjemna rocznica, mianowicie swoje 69-urodziny świętuje Carlos Santana. A można ją szumnie świętować, choćby z racji niedawno wydanej i udanej "Santana IV". Nagranej z dawnymi kolegami. Tymi, z którymi przed ponad czterema dekady zrealizował bestsellerową "Santana 3". A więc m.in. z Nealem Schonem na gitarze. Szkoda tylko, że tego składu nie można posłuchać na aktualnej trasie Santany. Niemożliwe, ponieważ Neal Schon równocześnie objeżdża wiele zakątków świata (ostatnio głównie Stany Zjednoczone) ze swoimi Journey. Dając nawet po kilka koncertów w jednym miejscu - takie zapotrzebowanie. Z kolei Carlos Santana, to prawdziwy obieżyświat, jeszcze w czerwcu grał w Brazylii i Argentynie, a tu już zdążył przed chwilą zaliczyć Anglię, Francję, Włochy, a i polską Dolinę Charlotty, którą Santana był ponoć oczarowany po pierwszej wizycie - stąd też i kolejna.
Jutro wyjazd nad morze. Ostatnie sprawunki, pakowanie tobołów, i nic, tylko naprzód. Mam nadzieję się wynudzić na przynajmniej ciepłym piasku, choć jako takiego plażowania nie znoszę. Nikt mnie nie namówi na wielogodzinne przesiadywanie, nawet jeśli nie będzie nic innego do roboty. Nie mam takiej percepcji. Zbyt długa bezczynność przybija. Nie uleżę, nie ustoję, lubię aktywność. Z tymże, nie taką lekkoatletyczną.
Dostałem dwa muzyczne upominki - winyl i CD, ale niech poczekają na Nawiedzone Studio. Oprócz nich jedzie do mnie jeszcze nieco płyt, a jedna ze Szwecji ponoć już nawet jest. Od Agnieszki, z którą się nie widziałem ładnych kilka lat. Teraz ma się udać - w przyszłym tygodniu. Jej mąż Szwed, kompletnie nie interesuje się futbolem, za to uwielbia hokej. Jakby nie było, to u nich narodowa dyscyplina. Kiedyś zapytałem, jakiego zna polskiego sportowca? Odpowiedział: Czerkawski. No tak, głupie pytanie.
Przez cały czas otrzymuję od Państwa dużo ciepłych słów z życzeniami zdrowia. Bardzo dziękuję, nawet nie macie pojęcia, jak wielka to radość mieć Taaakich Słuchaczy!
Piosenka na dziś: Beecake "Please Stay" - z jednej z czterech pożyczonych płyt od Andrzeja z Zielonej Wyspy. Właśnie odwiedził rodzime strony i podrzucił troszkę ciekawostek do posłuchania. Już się dowiedziałem, że Beecake są Szkotami, z wcale niemłodego pokolenia, pomimo iż piosenka "Please Stay" pochodzi z zaledwie trzeciego albumu "Blue Sky Paradise" - wydanego w 2012 roku. Napisałem "zaledwie", albowiem wokalista Billy Boyd (tutaj zaśpiewał niczym Tim Booth z grupy James) jest tylko o kilka lat młodszy ode mnie. Wszystko się szybko wyjaśnia, otóż Boyd jest wziętym aktorem (tradycyjnie nie znałem!), a muzyka jest w pewnym sensie skokiem w bok.
Szczupły muzyczny dorobek Beecake usprawiedliwia jedynie krótki zespołowy staż. Sama zaś muzyka naprawdę momentami bardzo fajna. Jak na rock, dość subtelna, delikatna, poetycka i troszkę rozmarzona. Jednak rozmarzona za sprawą akustycznych i elektrycznych gitar, ukulele czy też pianina, a nie jakiś tam komputerów i elektrołomotów. Bo są dla przykładu takie odmiany rozmarzonego techno, jak dream dance, itp. koszmarki, tak więc jedno z drugim tu nie ma nic wspólnego, gdyby się ktoś zatroskał.
Właśnie przed chwilą Piotrek podrzucił najnowszą suitę Marillion. Dorzucił do tego: "to z legalnego źródła, możesz zagrać w radio". Oj nie, musi być prawdziwa płyta, inaczej nic z tego. Taki już jestem - niereformowalny. Posłucham sobie, a jakże, lecz w Nawiedzonym Studio dopiero jesienią, gdy już się oficjalnie ukaże cała płyta. 
Do następnego razu.... Niech słońce trwa na posterunku....






Andrzej Masłowski

RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - 
www.afera.com.pl

"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00


"... dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"