poniedziałek, 4 lipca 2016

ANDERSON / STOLT - "Invention Of Knowledge" - (2016) -







ANDERSON / STOLT
"Invention Of Knowledge"
(InsideOut Music)
***



"Invention Of Knowledge" powstało w duchu muzyki lat siedemdziesiątych. Firmujący powyższe dzieło panowie Jon Anderson (śpiew, syntezatory, instrumenty perkusyjne) oraz Roine Stolt (gitara, instrumenty perkusyjne oraz klawiszowe, plus partie wokalne) koniec końców wywodzą się przecież z tamtej epoki. Pierwszego chyba nikomu przedstawiać nie trzeba, lecz gdyby ktoś czasem dopiero teraz rozpoczynał przygodę z tego typu sztuką przypomnę, iż do jeszcze całkiem niedawna ten jeden z najpiękniejszych głosów świata, był wokalną podporą grupy Yes. Z kolei Roine Stolt, to bez wątpienia utalentowany gitarzysta, grający malowniczo, z dużą dozą fantazji i wrażliwości, jednak jako samego kompozytora cenię go troszkę mniej. Po fajnej przygodzie w formacji Kaipa nie dźwignął kolejnego ciężaru, płodząc nudnawe The Flower Kings. Dopiero późniejszy udział w supergrupie Transatlantic pobudził w nim jasną stronę twórczej mocy. To moja czysto subiektywna opinia, którą nie miałem zamiaru urazić bezgranicznych entuzjastów Stolta. Znam ich nieco, i wiem jak potrafią bronić każdej wyklutej przez niego nuty.
Pięcioletni Jon Anderson
Dzisiejsze dobrodziejstwa internetu pozwoliły obu panom stanąć obok siebie, pomimo dzielących kilku tysięcy kilometrów, przedzielonych Wielką Wodą. Co dostrzegł także sam Jon Anderson, komentując niedawno: "...choć żyjemy w różnych odległych od siebie miejscach świata, dzisiejsza technologia daje nam możliwość zjednoczenia i sporządzenia tego albumu". Anderson ze Stoltem przesyłali sobie materiały demo niemal codziennie. Stolt wysyłał gitarowe szkice, po czym Anderson dogrywał do nich partie wokalne i błyskawicznie odsyłał Stoltowi. I tak oto, ta niespieszna muzyka tworzyła się wręcz tempem ekspresowym. Muzyka, o której Roine Stolt powiedział: "...dla mnie ta płyta jest ponadczasowa i już w samym założeniu niemodna, przez co za dziesięć lub więcej lat zabrzmi dokładnie tak samo, jak w chwili poczęcia". Trudno się z tym nie zgodzić, przecież nawet zaproszeni do tych sesji dodatkowi muzycy, także zagrali w dawnym poczuciu estetyki, chociażby na klasycznych organach Hammonda, fortepianie (nie pianinie, a fortepianie!) czy także już dziś szlachetnych i staroświeckich syntezatorach. Za sprawą "Invention Of Knowledge" można pofrunąć do nieodżałowanej dekady 70's i wspomnieć choćby tylko same Yes'owskie dzieła, w rodzaju: "Tales From Topographic Oceans", "Relayer" czy "Close To The Edge". Nawet jeśli zdamy sobie sprawę, że powstałe niedawno wszystkie cztery suity z "Invention Of Knowledge" nie mają w konfrontacji z kompozycjami odległej już dziś przeszłości żadnych szans.
Cieszy potęga Jona Andersona. Ten jego głos, to faktycznie zdaje się być nigdy niekończącym boskim darem. Już choćby tylko dla niego trzeba posłuchać tej suma sumarum ciekawej, aczkolwiek w niczym nie powalającej płyty. Po nad wyraz ślicznej kolaboracji Andersona z legendarnym skrzypkiem J.L.Pontym barwa głosu Jona, plus styl, szyk i elegancja, wciąż pozostają nieskazitelnie czyste.
Roine Stolt
Album otwiera 23-minutowa tytułowa suita "Invention Of Knowledge" - skrywająca w sobie wiele bogactw i tajemnic. A i wcale nie mniej dają z siebie również pozostałe trzy "ledwie" kilkunastominutowe dzieła: "Knowing" (w pierwszej części nawet z lekka nawiązujące do klasycznego "Soon" z suity "The Gates Of Delirium"), "Everybody Heals" oraz finałowe "Know...".
Ładna płyta, choć niestety bez magii. Nie dająca się na dłużej zapamiętać i porwać w nieznane. Nie znajdziemy tu pomimo wielu starań nawet bledszych kopii, choćby takich: "And You And I", "Time And A Word", "Long Distance Runaround", "Turn Of The Century" czy "Wonderous Stories". Mimo wszystko dobrze, że jednak powstała, albowiem i tak stanowi za smakowity kąsek w tym dzisiejszym zalewie tandety.

P.S. Należy pochwalić Roinego Stolta (przy wydatnej pomocy Jona Andersona) za przestrzenną, pełną oddechu produkcję, dzięki czemu płyta przyodziała nieco baśniowego charakteru.






Andrzej Masłowski

RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - 
www.afera.com.pl

"NAWIEDZONE STUDIO",

w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00


"... dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"