piątek, 2 listopada 2018

liść opadł

Zastanawiam się, czy już dzisiaj kupić nową płytę Dead Can Dance, czy może poczekać aż przyjdzie mi ochota?. Okładka okropna. Oby tylko nie zaszkodziła muzyce. Poza tym, dzięki mojemu Maślaczkowi Juniorowi dostałem TAKĄ muzykę, że już wykukuję niedzieli.
Wczoraj nie tylko powspominałem zmarłych, również powróciłem do zapomnianej muzyki. Niekoniecznie stroskanej i zachmurzonej. Tym bardziej, że był ciepły dzień, z unaocznionym słońcem.
Zapisałem kilka tytułów płyt do radiowego kajetu. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. A powinno wyjść świetne FM. Jak zwykle zresztą. Zawsze robię radio, które musi być słuchane, a jeśli nie jest, problem nie leży po mojej stronie.
Nie na wszystkie groby dotarłem, bo i dotrzeć nie sposób. Co roku jest ich więcej. Zawsze myślę o ludziach mi bliskich, niekoniecznie potrzebując zaproszenia w postaci odgórnie ustalonej daty.
Jednocześnie, każdego roku nie pamiętam o piernikach, których kolorowość jest jedyną radością przed bramami cmentarzysk. Jednak co roku zapominam, jakie są niejadalne. Suche, twarde, po prostu okropne. A ja nie lubię ciastek, których nie da się przełknąć bez popicia.
Na cmentarzach tłumy. Przeciskający się ludzie z siatkami pełnymi zniczy, z kwiatami, wieńcami, wreszcie całymi rodzinami. Obrazek trochę przypominający masową histerię. Mało w tym zadumy i refleksji. A ja zawsze lubię przy grobie przystanąć, pogadać z bliskimi o tych, dla których czas i pieniądze nie mają już żadnego znaczenia. W takich miejscach dobrze zdać sobie sprawę, że przy naszych życiowych planach powstaje pytanie: jakie plany wobec nas ma życie?
Stoi pan z opaską "cmentarz taki a taki" i kwestuje z puchą na remont kapliczki, a ja się pytam, co z dostrzeżonym u niego w biznesie grobem pewnego Powstańca, na którym szarfa: "grób do likwidacji"?. Tak się składa, iż mam większy szacunek do człowieka, który za moje ciekawe życie oddał własne, zamiast za remont budynku, który zadecyduje o skopaniu kolejnych grobów i wyciągnięcie forsy od innych nieszczęśników, którzy oddadzą ostatni grosz za godne pochowanie ukochanej osoby.
Mamy już listopad, czyli: "liść opadł". Na szczęście sporo z nich jeszcze trzyma się dzielnie, i niech się nie poddają. 
Spoglądając na grobowiec z poprzedniego wpisu, ciśnie się na usta: i to by było na tyle.







Andrzej Masłowski
 
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00

na 98,6 FM Poznań 
 
"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"
 
  ==================================
 
 Grupa na Facebooku:
"Nawiedzone Studio - Słuchacze"