poniedziałek, 15 grudnia 2014

wczorajsza przygoda z DJ Novac-iem w Good Time Radio

Bardzo dziękuję Państwu za wczorajszy wspólny wieczór. O ile przed tygodniem jakoś tak sporo przemilczeliście, to już wczoraj daliście odczuć swą obecność. Od razu się lepiej poczułem.
Dzisiaj od rana same pochwały, a to za Budgie, a to za Status Quo,...., za Pineapple Thief czy Gov't Mule - również. Zawsze powtarzam; Nawiedzone Studio jest tak dobre, jak muzyka, która się na jego całokształt składa. Jeśli moi artyści przestaną nagrywać wartościowe rzeczy, to i nasze wieczory staną się równie drętwe. Choć, może nie do końca, zawsze bowiem obronią się jeszcze skarby z epok minionych.
Wczorajszym popołudniem miałem przyjemność gościć w poznańskiej internetowej stacji Good Time Radio, która to radiostacja ma swą siedzibę przy Paderewskiego 10. Ależ to fajne miejsce. Szkoda, że lodowe atrakcje, które wczoraj zdecydowanie rządziły na Starym Rynku, mocno nadszarpnęły frekwencją w tym klubie. Jest tam scena z fortepianem, jest oszklona budka dla radiowca(ów), jest część stoliczkowa dla klientów....
Jest kolorowo, klimatycznie, pomieszanie nowoczesności z retro lat 60/70's. Jakieś stare radia, magnetofony, krzesełka, a obok nowoczesne stanowisko didżejskie dla prowadzących swoje audycje, plus bogato zagospodarowany bar. Klienci konsumujący drinki słuchają sobie na żywo Good Time Radio, nawet (raz po raz) na zewnątrz z zainstalowanego tam głośnika.
Ponoć założyli to radio ludzie pasjonaci, nie z chęci zysku, a w ramach spełnienia marzeń. Brawo. Cenię takie inicjatywy, sam też pragnąłbym stać się właścicielem podobnej radiostacji. Grałbym na okrągło najlepszą muzykę - oczywiście różną i nie tylko o moim egoistycznym spojrzeniu. Kocham moje Nawiedzone Studio, jako audycję, jako miejsce, a i również nikomu nie oddam mojego realizatora Krzyśka, z którym pracuje mi się kapitalnie! Dla przykładu, wczoraj się we dwójkę tak "nawaliliśmy" muzyką, że z radia wychodziliśmy "na czterech" - to znaczy "na ośmiu" :-)
DJ Novac na chwilę przed naszym wspólnym wejściem
Wracając do Good Time Radio, zaprosił mnie tam mój świeżo co upieczony znajomy, którego od razu polubiłem, i choć mówimy sobie per pan, traktuję Pana Michała jak kumpla. Zresztą, nie mam wyjścia, Pan Michał jest trenerem bokserskim, synem innego (podobno) bardzo słynnego w tym temacie, który to ma na sumieniu kilka mistrzostw - i to nie tylko Polski.
Pan Michał zdradził mi nawet, że sam także niedawno startował na trenera kadry narodowej. A to taki "barankowaty" człowiek , do tego z prostym nosem.
Dobrze, że lubi bardzo różną muzykę, jak Queen czy Dire Straits, ostatnio dostał bzika na punkcie Cock Robin, ale słucha także rapu (którego ja osobiście nie znoszę). Zakupił sobie ostatnio winyla Kaliber 44 - afe, brrr!!! Mnie jednak to nie przeszkadza, mam wielu kolegów czy znajomych, hołdujących rapowi czy Kaczyńskiemu i nawet nie sprowadzam ich na właściwą drogę - niech będą sobą. Grunt, by nie stracić tożsamości.
po prawej scena koncertowa, a ten oszklony kiosk po lewej, to Good Time Radio
Dzięki Panu Michałowi poznałem kilka fajnie śpiewających dziewczyn, jak: Noora Noor, Gabriela Anders czy Emily King. Mam zamiar niebawem zakupić ich płyty. Z kolei, ja jakoś nie byłem specjalnie odkrywczy, tak więc zaserwowałem Raya Charlesa, Spandau Ballet, George'a Bensona, Mayera Hawthorne'a, Patti La Belle, Christophera Crossa, Seala, Randy Crawford oraz Barry'ego White'a. Dzisiaj Pan Michał napisał, że wczoraj było super, no i że (może w styczniu) musimy to koniecznie powtórzyć. Fajnie, bardzo chętnie. Wszystko dla muzyki, dla jej propagowania, a i dla pięknych związanych z nią chwil.

P.S. Na zdjęciach Pan Michał za sitkiem, jak i nieco samego radia i reszty lokalu. Beze mnie - rzecz jasna, bo jam niefotogeniczny.



mój George Benson "Give Me The Night"
trzeba przyznać, że pracują tam na nowiuśkim świetnym jakościowo sprzęcie - konsola, słuchawki, Shure'owskie mikrofony,....
fajne te poduszki z okładkami płyt, jak tu na froncie INXS "Kick"
retro sprzęcik - gramofon, radio, ...
Pan Michał zamawia przy barze dla nas kawę
oooo, tu fajne poduchy, ta po lewej z imitację winyla Kiss, a ta czarna, to okładka albumu Dead Or Alive "Youthquake". To ta płyta z "You Spin Me Round".

a tak pięknie było wczoraj na Placu Wolności

To był fajny dzień. Pełen wrażeń.



Andrzej Masłowski


RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!! - www.afera.com.pl

"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00

(4 godziny na żywo!!!)

===============================

"BLOG NAWIEDZONEGO"
oraz
"BLOG TYLKO O PŁYTACH CD i LP