O mało co nie pojechałbym na tych W.A.S.P. // Od czego jednak licealna paczka i szczególnie nieoceniony, zarówno dawny przywódca, jak i na tu i teraz przewodniczący naszej klasy - Marek. To on namówił: maseł, musisz z nami pojechać, i koniec gadki, wreszcie namaścił i jak zawsze wszystko doprowadził do szczęśliwego końca. Jeden ze scenicznych banerów obiecywał 'The Bloodiest Show On Earth'. I choć Blackie nie pluł krwią, wciąż jest piekielnie dobry, wręcz epatujący. Co za forma, co za głos! Zaś zaserwowany pod koniec show wyczyn, ze wskoczeniem Blackiego na rozbujany, niczym konik na płozach statyw, wywołał gromki podziw. Jestem o blisko dekadę młodszy, a przy podobnej akrobacji potłukłbym się na śmierć.
Nie będę Państwu recenzować przebiegu występu. Dla kogoś, kto nie był, byłaby to zwyczajna nuda. Będzie więc krótko - w pierwszej części cała 'jedynka', począwszy od "I Wanna Be Somebody", poprzez "L.O.V.E. Machine" oraz "Sleeping (In The Fire)", po wieńczące album "The Torture Never Stops". A potem, po kilka numerów z trzech kolejnych płyt, a więc "Wild Child", "Blind In Texas", "Inside The Electric Circus", "I Don't Need No Doctor", "The Real Me" (The Who cover) czy dajmy na to jeszcze "Scream Until You Like It". Pominąłem jeszcze co nieco, ale piszę na szybko i z głowy, bez żadnych podpórek.
Wypełnione po brzegi A2 w zachwycie. By jednak nie było za słodko, niestety na bis publika nieco wypompowana, albo zwyczajnie współcześnie niemrawa - kompletny brak sił, by poklaskać, przywołać zespół na scenę. Cud, że wyszli, mogliby uznać, że wystarczy. Dopingowałem więc, wymuszałem te oklaski, szturchałem wszystkich sąsiadów, ale na nic to. Niestety. Większość stała, jak te cielę na niedzielę. To już nie ta polska publiczność, którą w latach osiemdziesiątych wszyscy wychwalali, a Budgie wręcz w zachwycie podziwiali. Dobrze, że przynajmniej na heavy metal wciąż schodzą bilety i lud tłumnie się stawia. Dla mnie koncert przecudowny. Może tyciu za krótki, ale zapewniam - niedosyt też ma swój smaczek. Wszystkie moje chłopaki także jednym chórem wniebowzięte, nagadać się w aucie nie mogliśmy. I want more !!!
andy
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań (Radio Afera) lub afera.com.pl
w każdy poniedziałek od 22.07 do 23.00
na 100,9 FM Poznań (Polskie Radio Poznań) lub radiopoznan.fm










