Tak coś wreszcie wypadałoby od siebie napisać, nie tylko seryjnie popychać okładki płyt. Co jednak podejdzie mi temat, myślę sobie: wiedzą o tym, wszystko wiedzą. Mylę się? Coraz trudniej czymś zagadać, zainicjować konwersację. W dobie TikToka, Instagramu, Sztucznej Inteligencji, czuję się z tyłu, jak niejeden, bo przesz jedyny w takim położeniu nie jestem. Spróbujcie się dzisiaj umówić z kumplami na wódę - nie pogadacie sobie. Jakikolwiek zaproponujecie wątek, zgaszą Was. -- andy, wiemy o tym, już od dawna. -- To nic, ale chciałem pogadać - uprzecie się przy swoim. W kontrze - ale po co? O czym tu gadać? Wszystko jasne. Tak i ja ostatnio dobrze czuję się w instrumentalnej wersji bloga. Fotki, fotki, jeszcze raz fotki. Istny ich wysyp. Do każdej sesji miałbym wiele do dodania. Z każdą z przywołanych okładek coś mnie wiąże i mógłbym się wygadać, ale coraz częściej nachodzi mnie - po co? Niczym z ust perfect'owego klasyku: "no powiedz, po co?". Ech, strasznie niefajny ten świat. Coraz bardziej nie lubię, nie nadaję się.
W minioną niedzielę przyjechałem do radia nieco wcześniej, ponieważ tak się złożyło, i to był kolejny mój błąd. Akurat kończyło się pożegnanie szczególnie lubianego (nie tylko przeze mnie, zresztą) Kolegi, który po ponad ośmiu latach postanowił pożegnać się z rozgłośnią, no i... na moje od progu dobry wieczór, otrzymałem ze dwa zwrotne, a to i tak dużo dla osoby takiej, jak ja. Kiedy doszło do do widzenia, imiennie poszło po wszystkich, dla andy'ego nie starczyło. Nie mam wśród tamtego bractwa przyjaciół, ale mam Was, Drodzy Państwo. I to właśnie dla Was robię to, co robię. Dla Was układam programy, realizuję je, spełniam się. To w Was mam przyjazne dusze, wyrazy sympatii, sens tego wszystkiego.
Przed kilkoma dniami otrzymałem od jednego ze Słuchaczy najlepsze życzenia z racji 15-lecia Blogu Nawiedzonego. To już tyle? - złapałem się za głowę. Nawet się nie obejrzałem. A nie dalej, jak wczoraj, do chałupy Pocztą Polską dotarły awansem kolejne życzenia. Awansem, ponieważ dotyczą nadchodzącego wydarzenia. I tutaj list z pakietem pięknych słów oraz najlepszych myśli, a jako załącznik taki kompakt, że gacie spadają. Poszukiwana przeze mnie nowość, z której ucieszyłbym się nawet z wersji standard, a tu w kopercie 2 CD limited edition - edycja, której od dawna już nie ma. Wyczerpała się jeszcze w preorderach. Aż podskoczyłem łbem o sufit. I to są moje chwile szczęścia.
Ustępujący radiowy Kolega zaproponował andy'emu wypożyczkę, celem zapoznania/posłuchania, najnowszego Kupczyka. Doceniłem gest, ale nie. Nie, dziękuję. Nie - dlatego, ponieważ taki kompakt powinien mi Kupczyk podrzucić osobiście. Znamy się - to raz, a dwa - poprzednie dostarczał, to i ten powinien. I nikt by mu tej muzyki tyle w eter nie posłał, co ja. Ale cóż, właściciel najlepszego heavy głosu w Polsce, tym razem zapomniał, więc w ramach dumy płyty nie kupię, nie posłucham, na pewno plikami też się nie zhańbię. A szkoda, albowiem płyta ta z coverami i jest w jej zestawieniu "Kiss You All Over", numer z repertuaru grupy Exile - numer, który w oryginale wiele dla mnie znaczy, więc możliwe, że ewentualna jego udana kopia, też na coś by się przydała. O piosence wiele się przez trzydzieści jeden lat w radio nagrałem i nagadałem, i chyba nie ma w kraju drugiej osoby, którą z tym kawałkiem wiązałoby tyle, co mnie. Ale maestro Kupczyk powysyłał kompakty bardziej uznanym dziennikarzom, o mocniejszych nazwiskach, a ty andy serwuj blubry do mikrofonu na poziomie swego nocnego, niszowego FM. Przykrość, taka zwyczajna - po ludzku. Nadal jednak mam zamiar czynić swoje, nikt lepiej za mnie tego nie zrobi. A płyt w chałupie mam tyle, i takich!!!, że łaski bez. Głowa do góry.
Nawiedzone z tego miejsca pozdrawia Nawiedzonych, reszta jest milczeniem.
andy
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań (Radio Afera) lub afera.com.pl
w każdy poniedziałek od 22.07 do 23.00
na 100,9 FM Poznań (Polskie Radio Poznań) lub radiopoznan.fm