wtorek, 28 października 2025

DEF LEPPARD "Pyromania" / Mercury / printed in U.S.A. / stare bicie


Def Leppard "Pyromania" (1983)
III album dawnej siły NWOBHM, a I-szy z Philem Collenem w roli gitarzysty, który zastąpił Pete'a Willisa.
Duży jakościowo skok w stosunku do i tak znakomitego "High 'N' Dry". W ogóle, jak na tamte lata, w metalu Leppardzi grali jak z bajki. Wielu dobrym wykonawcom doskwierała słaba produkcja, a ekipie Joe Elliotta ewidentnie dopomagał Aladyn.
Płyta w gronie moich dawnych znajomych niewiarygodnie poważana, wręcz ubóstwiana. Myśmy ją śpiewali i w instrumentach imitowali. Była naszym tatuażem, bliznami, ucieleśnieniem emocji. Nasze odczucia pokrywały się też z jej światowym sukcesem. Tylko w Stanach album wspiął się do Statusu Diamentu, czyli nakładu w nośnikach przekraczającego dziesięć milionów egzemplarzy.
Produkcją zajął się Robert John 'Mutt' Lange, facio od choćby takich płyt, jak: AC/DC "Back In Black", The Cars "Heartbeat City" czy "Foreigner "4". A przecież potem było jeszcze lepiej, wszak Def Leppard "Hysteria", to już iście herkulesowa siła.
Nie oddałbym choćby jednej piosenki, pomimo iż najczęściej zasłuchiwałem się "Too Late For Love", "Foolin' " i "Rock Of Ages".
Ta muzyka nie romantyzuje obecnej rzeczywistości, epoki aplikacji, zbierania punktów i wszelakich zdrapek, i dobrze, za nic nie życzyłbym sobie, by w obecnych realiach służyła za tło, np. w stadionowych szaletach.

andy

"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00

na 98,6 FM Poznań (Radio Afera) lub
afera.com.pl 

"USPOKOJENIE WIECZORNE"
w każdy poniedziałek od 22.07 do 23.00
na 100,9 FM Poznań (Polskie Radio Poznań)
lub radiopoznan.fm