Słucham więc Franka Sinatry z amerykańskiego CD "Sinatra Reprise", z tłoczenia roku 1991, jeszcze sprzed epoki poprawek, remiksów, retuszu i wszelakich odrestaurowań. Doskonałe, ciepłe brzmienie.
The Voice realizował płyty dla tego pododdziału Warner Bros. w okresie 1961-1981, tak więc, dla podniesienia rangi wymienię kilka tytułów: "Theme From New York, New York", "The Best Is Yet To Come", "Strangers In The Night", "My Way" czy "That's Life". To ostatnie, na swoim debiut albumie genialnie zinterpretował VanHalen'owy David Lee Roth.
Muzyka czasów dobrze skrojonych marynarek, także do nich kapeluszy - tak dzielnie jeszcze do niedawna serwowanych w moim Poznaniu, w kultowej Antylopie przy Podgórnej. Kolejne dobrego gustu miejsce zepchnięte z mapy przez wszystkomogącą ekonomię. Teraz, w zamian sklepy 'kup dwa za mniej'. Dzisiaj nawet na dworcu nie zjemy bigosu z nutką obawy o jutro.
"Sinatra Reprise" - dwadzieścia piosenek, ponad sześćdziesiąt siedem minut najlepiej zaśpiewanego swingu. Potwierdziłaby Ciocia Mania - vide Maria Blinstrub. Siostra Babci, Stasi Masłowskiej, Mamy mego Taty. To wcale nie takie skomplikowane. Po prostu tak układają się konary genealogiczne.
Ciocia Mania wyszła bogato za mąż, za wuja Adolfa. Mieli w Bostonie potężny lokal, wytworną, dwukondygnacyjną, ze sceną do śpiewania i dla orkiestry restaurację. Śpiewali u nich Elvis Presley, Connie Francis czy właśnie Frank Sinatra. Gdyby nie PRL, byłbym tam, używał, klatę rozmasowywał. A tak, wobec moich nieżyjących już stryjów jestem zwykłym obdartusem, ale taki już mój nadwarciański los. Być może tego historią, mam wobec muzyki zobowiązanie, a do jej kochania szczególną predyspozycję.
a.m.
"USPOKOJENIE WIECZORNE"
w każdy poniedziałek od 22.07 do 24.00
na 100,9 FM Poznań (Radio Poznań) lub radiopoznan.fm
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań (Radio Afera) lub afera.com.pl