Jest różnorodnie, gwarantowana przejażdżka po rozmaitych etapach kariery. Podczas tej trasy genialny Rory zamienił blues rocka w blues heavymetalowy. Jeszcze nigdy nie było tak ostro, równie szybko, co głośno. Niesamowite, co Irlandczyk uzyskuje ze swej gitary. Powiedzieć, że gra jak natchniony, to jak Wielki Kanion nazwać pagórkami, w którego niecce płynie strumyk. A jeszcze bębny, na nich zmarły niedawno, renomowany Ted McKenna. Lubił grę z tempem i solidnym przyłożeniem. Słowa uznania dla realizatora dźwięku, który niczego nie wytłumił, nie przesunął na dalszy plan.
Na winylu osiem numerów (cue the needle, spin the vinyl!), na zremasterowanym kompakcie dziesięć. Przede wszystkim jednak rewelacyjne "Shadow Play". Gdybym prowadził 'music shop', wyróżniłbym ten numer w stojaku. Ale to tylko odosobniony rodzynek, zresztą wyjęty już z albumowego finiszu, a przecież posłuchajcie Drodzy Państwo, choćby "Wayward Child", "Moonchild" bądź "Follow Me". To zmasowany atak bluesa osadzony w ćwiekach i pieszczochach.
a.m.
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań lub afera.com.pl
"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"