Książeczka informuje, że w 9-tym numerze - "Terror Over Me" - śpiewa Kelly Keeling. Słyszę. Ale słyszę jego głos (do spółki z Norumem) również w otwierającym płytę numerze "Voices Of Silence". I nie tylko, jeszcze gdzieś mi mignął. Muszę się osłuchać, to Państwu w niedzielę dopowiem. Tak swoją drogą, "Terror Over Me" świetne. Oczyma wyobraźni czuję go koncertowo. Podobnie zresztą, co także wspomniane przed chwilą "Voices Of Silence". Jednak uprzedzam, to inne granie od Europe, niech nikt nie liczy na fanfarowe "The Final Countdown", czy coś w tym rodzaju. Zresztą, kto systematycznie kupuje płyty Europe wie, że oni już tak nie grają od lat.
Są tu też dobre pod pierwsze wrażenie (i niech już tak pozostanie!) rockery: z porywającym refrenem "One By One" oraz takie trochę a'la Whitesnake'owe "What Do You Want". Ooo, tu zdaje się słyszę odrobinę Kelly'ego Keelinga. No chyba, że Norum lub ktoś inny, umiejętnie się pod niego podszył. A może jego obecność na tej płycie bierze mnie pod sugestywność.
Słonko grzeje, termometr w cieniu już wskazuje 17 stopni, a ponoć mają się przekroczyć dwadzieścia. Ależ piękny październik. Tak ciepłego nie pamiętam. Chyba polubię jesień. Ale tylko taką.
W Hiszpanii i we Francji upały. Ponad trzydziestostopniowe. Przeczytałem, że woda w morzu rewelacyjna, idealna do kąpieli. I się kąpią. A co, głupi by byli, gdyby nie.
Jak najwięcej słońca i mnóstwo uśmiechu Nawiedzone życzy Szanownym Państwu! Ciepła chwilo trwaj.
a.m.