poniedziałek, 17 stycznia 2022

"NAWIEDZONE STUDIO" - audycja 16/17 stycznia 2022 / Radio "Afera" - 98,6 FM Poznań








 

"NAWIEDZONE STUDIO"
z niedzieli na poniedziałek, 16/17 stycznia 2022 - godz. 22.00 - 2.00
 
RADIO "AFERA", 98,6 FM (Poznań)
www.afera.com.pl 


realizacja i
prowadzenie: Andrzej Masłowski

 

W wieczorno-nocnym paśmie mojego fm dużo Budgie. Miało być więcej, ale okay, i tak nie jest źle. Zsuplementuję się za tydzień, być może też za dwa, wówczas dopnę ostatni guzik satysfakcji.
Żegnanie Burke'a Shelleya nie kolidowało z posłuchaniem dwóch ubiegłorocznych zaległości - zgrabnie utkanej kompilacji Darka Kozakiewicza oraz pełnego mocy koncertu Micka Fleetwooda z przyjaciółmi w hołdzie Peterowi Greenowi. Celebrowanie zasług pierwszego namiętnego blues-wymiatacza Fleetwood Mac odbyło się jeszcze za jego życia. Przypomnijmy, koncert z London Palladium odbył się w lutym 2020, a Artysta odszedł pięć miesięcy później. Niestety Green nie wystąpił na swym benefisie, na szczęście zaproszeni goście nie dali plamy. Słucha się świetnie. I Szanownym Państwu też się podobali wczorajsi bohaterowie - Steven Tyler, Billy Gibbons, Rick Vito oraz David Gilmour. Oczywiście będzie ciąg dalszy, wiadomo. Przed nami kolejne "zmagania" ze starą klasyką Fleetwood Mac (głównie ich trzy pierwsze albumy oraz single). Do mikrofonów dopuścimy gitarowe wianki Kirka Hammetta czy trochę wyciszonego ostatnimi czasy Jonny'ego Langa.
Na tym bluesa nie koniec. Kilka nut dorzucił Bernie Marsden. Ex-Whitesnake'owiec tym razem nie w coverach, a dwóch własnego autorstwa instrumentalach. Fajnych, acz szkoda, że nieco przykrótkawych. Facet wielu możliwości, ale chyba z zastawką bluesa w sercu. Pograł jak natchniony. A tu jeszcze do stolika Marsdena, na moment przysiadł się Joe Bonamassa. I to od razu ze swoją najlepszą płytą "Driving Towards The Daylight". Niewiarygodne, to już dziesięć lat. A dopiero stałem za nią w kolejce. W eter poszedł cover Emore'a Jamesa "Who's Been Talking?" - z cudownie wymyślonym intro, gdzie w formie przedmowy przysłużył się archiwalny głos pierwotwórcy tego numeru, którego najnowsze wcielenie w wydaniu Marsdena serwowałem przed tygodniem. Żywię nadzieję, że niczego nie przegapiamy i pomimo późnej pory słuchamy tak energetycznej muzyki zupełnie, jak za białego dnia.
Powróciłem do Big Country. W nocy zaprezentował się mój numero uno album Szkotów - "The Seer". Płyta genialna. Powinna pójść od deski do deski, z całą dziesiątką tracków, ale wiadomo - czas, jeszcze raz czas.
W trochę innej folk-rockowej konwencji dorzucili się Dare. Ekipa Darrena Whartona na terytorium wyspiarskiego, osadzonego w tradycjach kultury rocka, lubi pograć bardziej rozmarzenie, niekiedy wręcz szantowo. I trudno się od tego piękna oderwać. Niebawem nastanie kolejna okazja nabalsamować się nutami tej bez napinki przecudnej grupy, na której czele dawny klawiszowiec Thin Lizzy. W piątek, 1 kwietnia, na świat przyjdzie nowa ich płyta. Jej tytuł "Road To Eden". Zapiszmy w kajetach. Tak na wszelki wypadek, gdyby ktoś lub coś spróbowało odwrócić naszą uwagę. Materiał tworzył się w walijskich górach, gdzie znajduje się studio nagraniowe Darrena Whartona, co stoi gwarancją jakości. Nikt przy zdrowych zmysłach w takich okolicznościach natury rapem nie rzygnie. Będzie dobrze, zobaczycie Drodzy Państwo. Masłowskiego przeczucie nie myli, a i stary nochal też na posterunku.
Wczoraj Dare zmącili fale eteru dwoma klejnotami ich ostatniego jak dotąd "Sacred Ground" (nie licząc remake'owego "Out Of The Silence II") - kawałki: "Every Time We Say Goodbye" oraz "Days Of Summer" ("... w moim sercu wciąż tkwi lato. Zawsze będę pamiętać dni, kiedy leżeliśmy w jego świetle, a nocą stawaliśmy się statkami porywanymi przez wiatr wgłąb morza ...").
W odniesieniu do Budgie, Nawiedzone Studio również doceniło inne trójkomitywy rocka - Kanadyjczyków z Rush oraz Triumph.
Trochę na moment odpuszczając skoncentrowane na gitarach, basie oraz garach granie, odetchnienia poszukaliśmy u Eddi Reader - i tutaj jej wyborny drugi solo album. Trochę przyblakła u nas popularnością była frontmanka Fairground Attraction jest właścicielką obłędnego głosu, a i kompozycje też nie od macochy. Również lejce rocka poluzował David Cassidy. Legendarny piosenkarz, niegdyś wielka sława, a dla mnie o tyle też ważna postać, iż to jeden z synów (obok innego, równie popularnego niegdyś Shauna) Jacka Cassidy'ego - fenomenalnego !!! aktora, którego wielbię przede wszystkim za trzy (do spółki z Peterem Falkiem) główne role w "Columbo": "Morderstwo z książki" /1971/ - w reżyserii Stevena Spielberga, "Pisz albo giń" /1974/ oraz "Wielki Santini" /1976/, gdzie jako były SSman wcielił się w występującego w ekskluzywnym lokalu iluzjonistę. Ta ostatnia rola była jego albo ostatnią, albo jedną z ostatnich. Maestro zmarł jeszcze tego samego, 1976 roku, po tym jak zmęczony wrócił do domu i przed pójściem lulu zapalił papierosa, z którym zasnął, a kiedy się zorientował, było już niemal za późno. No właśnie - niemal ! - albowiem, gdyby w zaistniałym chaosie obrał kurs ucieczki w przeciwnym kierunku, najprawdopodobniej uniknąłby swego spopielenia. Ogromna strata, Jack nie dożył nawet pięćdziesiątki. Jego dobre nazwisko kontynuowali w piosenkarstwie właśnie David oraz Shaun, i oboje w swoim czasie dorobili się statusu mega gwiazd. W tym, obok The Osmonds, Bay City Rollers czy Jackson Five, byli jednymi z teen idols schyłku 70's. Szkoda tylko, że Davida ostatecznie wykończył alkohol plus trapiąca, w całkiem przecież niestarczym jeszcze wieku, demencja. Wczoraj trzy piosenki. Niegdyś potentatowe przeboje, które na "Then And Now" nabrały nowych odzień. Ten potężnie urodą przypominający swego ojca Artysta, nagrał na tego długograja mnóstwo starych i jeszcze starszych piosenek, dając im drugą młodość. A trzecią nadałem ja w moim Nawiedzonym Studio.
Do poduszki miało pójść żywiołowe "Save Me" Big Country, jednak po raz pierwszy tego dnia zbuntował się cd-player, no i szlag by go trafił. Niech się wreszcie rozsypie raz a porządnie (byle nie na mojej audycji) i niech go już nie widzę. Nie znoszę typa i tych jego cotygodniowych grymasów. W zaistniałej sytuacji szybka roszada, wylot z szuflady "Save Me", w to miejsce plan b, czym Supertramp i ich "saksofonowa" petarda "My Kind Of Lady". Chyba miałem przeczucie, by mieć ją pod ręką. W ogóle tych przeczuć mam nieco więcej, a potem każdego tygodnia dźwigam wielokilogramową torbę z pięćdziesięcioma kompaktami, z których zazwyczaj selekcjonuję piętnaście, a przy dobrych wiatrach dwadzieścia.

jedna z not
Dzięki za wspólnie spędzony czas. Już teraz na samą myśl, że pobędziemy razem również w kolejną niedzielę, padam do Państwa Szanownych stóp.
Do usłyszenia ...

 

RUSH "Signals" (1982)
- The Analog Kid
- Subdivisions

BUDGIE "The Definitive Anthology - An Ecstasy Of Fumbling" (1996) - kompilacja Repertoire
- Homicidal Suicidal - {oryginalnie na LP "Budgie" /1971/}
- Nude Disintegrating Parachutist Woman - {single version /1971/}
- I Turned To Stone - {oryginalnie na LP "Nightflight" /1981/}

METALLICA "Metallica The $ 5.98 EP - Garage Days Re-Revisited" (1987)
- Crash Course In Brain Surgery - {Budgie cover}

BUDGIE "You're All Living In Cuckooland" (2006)
- We're All Living In Cuckooland
- Love Is Enough

DARE "Sacred Ground" (2016)
- Every Time We Say Goodbye
- Days Of Summer

BIG COUNTRY "The Seer" (1986)
- Look Away
- The Seer - {featuring KATE BUSH}
- Eiledon

MICK FLEETWOOD & FRIENDS "Celebrate The Music Of Peter Green And The Early Years Of Fleetwood Mac" (2021)
- Oh Well (Pt. 1) - {w rolach głównych STEVEN TYLER oraz BILLY GIBBONS}
- Oh Well (Pt. 2) - {w roli głównej DAVID GILMOUR}
- Love That Burns - {w roli głównej RICK VITO}

BERNIE MARSDEN "Chess" (2021)
- Lester
- Johnny

JOE BONAMASSA "Driving Towards The Daylight" (2012)
- Who's Been Talking? - {Howlin' Wolf cover} - kompozycja Chester Burnett, czyli Howlin' Wolf

DARIUSZ KOZAKIEWICZ "Krokodyl - 50 Lat Na Scenie" (2021) - kompilacja
TEST - Płyń Pod Prąd - {oryginalnie na albumie TEST "Test" /1974/}
DARIUSZ KOZAKIEWICZ - Henio Na Wczasach - {oryginalnie na singlu /1981/}
WOJCIECH KORDA / DARIUSZ KOZAKIEWICZ - Wszystko Się Powtarza - {oryginalnie na albumie WOJCIECH KORDA / DARIUSZ KOZAKIEWICZ "Radości I Smutki" /1991/}

DAVID CASSIDY "Then And Now" (2001)
- How Can I Be Sure
- I Woke Up In Love This Morning
- Cherish - {The Association cover}

EDDI READER "Eddi Reader" (1994)
- Patience Of Angels
- Dear John


BUDGIE "Deliver Us From Evil" (1982)

- Flowers In The Attic
- Give Me The Truth
- Finger On The Button
- Hold On To Love

TRIUMPH "Just A Game" (1979)
- Just A Game

SUPERTRAMP "... Famous Last Words ..." (1982)
- My Kind Of Lady


Andrzej Masłowski
 

"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę, godz. 22.00 do 2.00

na 98,6 FM Poznań lub www.afera.com.pl
 

"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"