W swoim czasie zaprezentowałem w Nawiedzonym wydane w sercu lat osiemdziesiątych debiutanckie "Affairs In Babylon". Płytę opublikowało Chrysalis - dobrze w Polsce znana wytwórnia, z której to stajni w czasach Gierka mieliśmy sporo licencji - np. Leo Sayera, UFO, Ten Years After, Blondie i co nie tylko.
"Affairs In Babylon" udana płyta, pełna łatwo przyswajalnego aor/hard rocka. Pomimo zawziętej promocji i wypuszczenia z niej na rynek czterech singli, popularność niosła się huknięciem koperytka. Sytuacji nie poprawił też kolejny, wydany dwa lata później album "Burning From The Inside Out". Ponownie w sile atrakcyjny, miękki hard rock, niekiedy aż proszący się o koncertowe areny. Tym razem już inna wytwórnia, ale też gigant - koncern Polydor. Muzyka sztorm, odbiór flauta. Zupełnie jak moje audycje. Ale trzeba robić swoje, z przekonaniem nawet, jeśli uznanie nigdy nie nadejdzie. Artyści niech się nie poddają. Wielu ludzi chciałoby z nich zrobić milczących głupców od jedynie ładnych melodyjek - dlatego Panie Roger Waters, rób Pan swoje!
W epoce ejtis, tego rodzaju zespołów, jak Refugee, była cała masa, niestety ktoś musiał z peletonu wypaść. Fajnie byłoby, gdyby kiedyś powróciła moda na podlakierowany, klawiszowo-gitarowy metal, można by spróbować raz jeszcze. Póki co niestety, w ostatnich wielu latach renesansu doczekiwały się przeróżne nurty, tylko nie ten. Ponieważ rozleniwiłem się na radio względem gramofonu, polecę może Państwu na papierze ze dwa wybrane kawałki z "Burning...". Niech więc płyta zakręci się od połowy strony A, do jej końca.
///
Dwa nagrania:
a) --- porywające, o przebojowej mocy i jednocześnie upraszające się o wyróżnienie singlem, ale tego zaszczytu pozbawione "Love Survives". Mam słabość do tego kawałka, jak zresztą w ogóle do takiej nośności rocka. Chciałbym nim zarażać całe otoczenie, ale ono jest niezwykle odporne. W Polsce nie słucha się takiej muzyki, nie romantyzuje ona obecnej rzeczywistości.
///
b) --- wydana na singlu, pięciominutowa wolnizna "Lay Me Down" - "... jeszcze jeden u brzegu płonący uchodźca, a my wszystko co możemy zrobić, to modlić się o deszcz...". W życiu przejrzałem multum metalowych składanek z balladami i nigdy/nigdzie nie natrafiłem na ten skarb. Najwidoczniej chłopaki z Refugee nie byli majętni, nie zaoferowali wkupnego i najzwyczajniej ich wysiudano. Trzeba zatem dorwać całą płytę, by go dostąpić.
///
Gwoli ścisłości wypada dorzucić, iż Brian Doerner, już w nowym millenium, był perkusistą Sagi - albumy: "Trust", "10,000 Days", "The Human Condition" oraz "20/20" - ale i hardrockowych, leciutko metalowych Helix. W swojej Kanadzie Muzyk nosi uznanie jednego z najlepszych rock-pałkerów.
Z kolei Howard Helm, był organistą/pianistą w progrockowej formacji Zon, których debiutancki album "Astral Projector" zaprezentowałem w Nawiedzonym jakoś przed dwoma/trzema laty.
Słuchajcie muzyki, nieograniczone złoża. Nie słuchajcie za dużo doradców, ci zazwyczaj nie mają zbyt wiele ciekawego do powiedzenia.
andy
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań (Radio Afera) lub afera.com.pl
"USPOKOJENIE WIECZORNE"
w każdy poniedziałek od 22.07 do 23.00
na 100,9 FM Poznań (Polskie Radio Poznań) lub radiopoznan.fm