Z serii "Polish Jazz" numer 4, album z sześćdziesiątego piątego Taty Rafała Trzaskowskiego, szkoda, że nie prezydenta Polski.
Andrzej Trzaskowski - pianista i kompozytor, fonograficznie aktywny w latach sześćdziesiątych, a ostatecznie młodo zmarły. Papierosy, niestety. Rzućcie to świństwo, o ile jeszcze pociągacie.
W latach sześćdziesiątych Trzaskowski miał sporo projektów/zespołów oraz koncepcji, a przede wszystkim talent. No więc, różne wariacje/pomysły do nazwiska Artysty dopisywały przyrostki Trio, Quintet oraz Sextet, choć mowa o muzyce, jaką nigdy się nie fascynowałem. Teraz, na starość, lubię sobie niekiedy posłuchać, więc w ostatnich latach nakupowałem mnóstwo płyt jazzowych, nie tylko z Polish Jazzu. Nie chwalę się nimi, nie zapodaję na radio, ponieważ byłoby to z mojej strony nienaturalne. Jestem gościem od rocka, od piosenek, a dżezu słucham w ukryciu, spod parawanu, albowiem trochę mnie uszlachetnia. Ale ale... Trzaskowskiego nazwisko znam od zawsze, już od czasów, kiedy jego Zespół Instrumentalny dostrzegłem na kapitalnej płycie Wojciecha Młynarskiego "Śpiewa Swoje Piosenki". Każdy powinien przynajmniej posłuchać, a najlepiej trzymać w płytowych zbiorach.
Jesteśmy jednak przy "The Andrzej Trzaskowski Quintet". A wiecie, że w tej kwintetowej ekipie, na saksie Janusz Muniak, zaś w zakresie trąbki Tomasz Stańko? Na tym drugim byłem kiedyś w Auli, na występie, który ostatecznie okazał się na krótko przed śmiercią Artysty. Z Mundi poszliśmy. Stale z Mundi gdzieś łazimy. Dla przykładu dzisiaj - do KFC. andy zaprasza. Andrzej Trzaskowski nie tylko okazał się uznanym muzykiem, co jednocześnie miłym i skromnym facetem. Ciepło o Nim wypowiadają się wszyscy, którzy dostąpili znajomości. Nawet oponent Rosiewicz. Było nie było, też dżezmen, choć taki o wodewilowej pokusie. Za szczeniaka uwielbiałem jego "Zenek Blues", a nawet kupiłem płytę z Asocjacją Hagaw, która ostatecznie gdzieś się zapodziała. Na niej Zenka nie było, więc szło po rowkach z dźwiękowej pocztówki.
No więc, miałem w radio zapodać Andrzeja Trzaskowskiego z jego kwintetem, z płyty, którą widzicie Państwo na fotosach, jednak przed wyborami nie chciałem, ponieważ byłoby to agitowanie, a po przejebanej szansie dla Polski, ostatecznie tak mi humor zjechał, że zaplanowane "Post Scriptum" oszczędziłem moim odbiorcom.
Cóż za atmosfera. "Post Scriptum" trzyma klimat wytwornej kafei, i jest z epoki, która filmowała się na czarno-biało. Piękna fortepianowa melodia, utworu motyw przewodni, któremu w skromnej sekcji sprzyjają intensywny bas oraz szczoteczkowa perkusja. Wszystko delikatne, lecz wcale nie na smutno. Oczyma wyobraźni widzę tu dwoje zakochanych. I tak tego słuchajmy, i tego się trzymajmy.
Taki to jazz, choć wszyscy przecież wiemy, że dżez dopiero będzie teraz.
andy
"USPOKOJENIE WIECZORNE"
w każdy poniedziałek od 22.07 do 23.00
na 100,9 FM Poznań (Polskie Radio Poznań) lub radiopoznan.fm
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań (Radio Afera) lub afera.com.pl