środa, 26 lutego 2025

here be dragons

Od wczoraj nastawiam ucha pod nową Avantasię, bo choć premiera dopiero pojutrze, andy już ma. Tylko nie wygadajcie się Tobiasowi Sammetowi.
Zanim na dobre wskoczyłem do najnowszych piosenek twórcy "Vain Glory Opera", mą uwagę przykuł sam dysk z podstawowego, ekonomicznego wydania "Here Be Dragons", jakim dysponuję. Otóż, w ząbkach disc 1, hmmm... aż ciśnie się zapytanie: a gdzie ewentualny disc drugi? Nie ma i nie będzie. Bo tylko jeden w tej edycji być powinien, ale, że wytwórnia poszła na łatwiznę, nie tłoczono różnych dysków pod różne wydania, tylko postanowiono pierwszą płytą obdarować edycję standard, co i deluxe, i być może jeszcze istniejące inne. Kicz straszny. Aż nie przystoi niemieckiej precyzji. Gdyby coś podobnego u nas, machnąłbym ręką, wszak akurat my lubujemy się w partactwie, ale żeby Niemcy? Okay, popatrzyłem, zniesmaczyłem się, aż w końcu otarłem z gęby obruszenie i przystąpiłem do procesu odbioru sztuki. Okładka i książeczka wciągnęły andy'ego, bo wiecie Państwo Mili, bez tego ni rusz.
Co oznacza Avantasia? Kiedyś sprawę wyjaśnił Tobias Sammet, zapisałem więc w brudnopisie, a teraz strzelę wydruk w pełni na czysto. Oto, co z ust Mistrza nastąpiło: Avantasia to imię, które wymyśliłem, aby w historii pierwszego albumu reprezentować świat duchów. Odnosi się do Avalon, jako do innego świata oraz świata włoskiej fantazji. A ja pomyślałem: Avantasia brzmi jak doświadczenie, jak filmowy hit, jak książka Tolkiena. I tu dorzucę się, co do tej włoskiej fantazji. Autor miał na myśli upajający klimat historii państwa, krainy o konturach obuwniczego kozaka, a więc w grę wchodzą cesarstwo, literatura, oczywiście muzyka, co i toskańskie w letnim Słońcu pola, pizza, kawa, wino, fantazja i miłość.
Na "Here Be Dragons" zgodnie z przewidywaniami rój gości, to znaczy muzycy nie tylko dobrzy w swym fachu, ale i na co dzień przez Sammeta lubiani, wręcz z nim zaprzyjaźnieni. I co od razu widzimy, w dużym stopniu przepisywani z płyty na płytę - np. Geoff Tate, Michael Kiske czy Ronnie Atkins. Niestety, tym samym nie gwarantuje to nam nowych emocji, niezwykłych niespodzianek, w zasadzie wszystko od lat schematyczne, nawet jeśli miłe dla ucha. Ale oczywiście płyta tak nowa, że wszystko przede mną, i mocno wierzę w to, że ten świat nie zginie nigdy...
Avantasia nagrywają długograje od dwa tysiące pierwszego, uzbierali ich bitą dychę, a że jest to zespół poczęty w Niemczech, zapewne co poniektórzy z wściekłości się zeszczają. No bo, spójrzcie tylko, jak mnie zgermanizowali, przeciągnęli na własną stronę i pozbawili słowiańskiego rodowodu, skoro sprzyjam tej muzyce, kibicuję, chłonę, pragnę, każdorazowo odczuwając rajc.
Podoba mi się tytułowe "Here Be Dragons" z Geoffem Tate'em, ex-głosem Queensrÿche. Dziewięć minut symfonicznego epickiego heavy. Jak najbardziej retro, z melodią, podniosłym refrenem i tylko chwilami opanowanymi zwrotkami. Bez żadnych krztuśców i zapychania tchawic, z czystym śpiewaniem, albowiem kto głos ma, ten nie musi udawać, że lepiej mu do dźwiękowej kakofonii charczeć. Jak dobrze, że jest Tobias Sammet, że wciąż mu się chce, i że ma w odbiorze popleczników. Ja jednym z nich. Spokojnie Panie Rafale Trzaskowski, Pańskim też. Wczoraj na ulicznej liście dopisałem się bez niczyjej ingerencji. Od serca, z przekonania.
Słucham więc dalej muzyki mi bliskiej ...

andy

"USPOKOJENIE WIECZORNE"
w każdy poniedziałek od 22.07 do 23.00
na 100,9 FM Poznań (Radio Poznań) lub radiopoznan.fm

"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00

na 98,6 FM Poznań (Radio Afera) lub
afera.com.pl