sobota, 14 stycznia 2023

yardbirds

Kontynuując Jeffa Becka... tym razem The Yardbirds. Krótka doczesność grupy, a ile się wydarzyło. Trzej gitarowi wirtuozi. Wszyscy na starcie wielkich karier. Najpierw Eric Clapton, pod koniec Jimmy Page, a cały długi środek Jeff Beck. I to z nim wszystko, co najlepsze. Prosty, acz jak na tamte lata hałaśliwy rock, z bluesem i psychodelią w tle. Wszystko zdarzyło się w latach 64-67, w okresie dominacji Beatlesów oraz siedzących im na ogonie The Rolling Stones, The Animals, The Kinks i paru pomniejszych.
Niezły album "For Your Love", z trzema solówkami Becka (tu jeszcze supremacja Claptona), w tym kapitalne "I'm Not Talking". Jeszcze w tym samym 1965 roku super płyta "Having A Rave Up With The Yardbirds". Strona B z Claptonem, natomiast A z Beckiem. I to ta właśnie odsłona należy do moich ulubionych - m.in. genialne: "Heart Full Of Soul", "The Train Kept A-Rollin' " czy "Still I'm Sad". Bez tej muzyki świat rocka biegałby bez gaci.
Jeszcze album "Roger The Engineer". Tutaj Jeff Beck bezkompromisowo zaznacza się na całości, zaś w "The Nazz Are Blue" prowadzi główny wokal.
Nie odrywam się, słucham dalej ... 

P.S. Ktoś powie, a co to za okładka, ta "Birdland"? To reaktywowani na moment Yardbirds i płyta z 2003 roku. M.in. nowe wersje "Shapes Of Things", "I'm Not Talking" czy "For Your Love". Jeffa Becka wypatrzymy w "My Blind Life", ale dostąpimy też w gościnie parę innych, nie Yardbirds'owych nazwisk, co Steve Vai, Slash, Brian May, Steve Lukather ...

a.m.


"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00

na 98,6 FM Poznań lub afera.com.pl

 

"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"