niedziela, 3 kwietnia 2022

w obronie wartości

Will Smith słusznie dał w mordę palantowi prowadzącemu oscarową galę. I o jakim akcie przemocy mówimy? Tym aktem była obraza jego żony. Will zachował się przykładnie i ma moje brawo! Powinien zyskać uznanie i powszechny szacunek, tymczasem zmuszono go do rezygnacji z szeregów Amerykańskiej Akademii Filmowej, i już szykowane są kolejne pod niego kłody. Świat zwariował. Zamiast bronić wartości rycerskich, wyciąga przyjazną dłoń w obronie czystego frajerstwa. Reakcje wielu ludzi zupełnie odwrotne w stosunku do moich oczekiwań. Zmienia się obyczajowość. Nie ten kierunek. To skutek wygłupionego pokolenia eko/bio/recycklingowego.
Na szczęście sportowo na naszym poletku nieźle. Ograliśmy Szwedów i w listopadzie udamy się do Kataru. Na moje imieniny zamówiony specjał Polska-Argentyna.
Iga Świątek dosłownie zmiażdżyła rywalkę w finale turnieju w Miami. Nawet ja, kompletnie niezauroczony tą pyk pyk dyscypliną, popatrzyłem na połowę drugiego seta. Dałem radę, tak do około trzy zero, natomiast o ostatecznym triumfie szepnęły do mego ucha wytłuszczone nagłówki. Fajnie, trzymam kciuki na przyszłość.
W dzisiejszym Nawiedzonym jednak nie o Oscarach czy sporcie, a o najwspanialszej dyscyplinie - muzyce. Sporo fascynujących rytmów, i co ważne, nie tylko z najświeższych albumów. Ja z tych, którzy wciąż słuchają muzyki, nie dając się oślepiać jedynie jej aktualnościami. Według mojej maksymy: nie wszystko, co nowe, złotem świeci.
Do dzisiejszej dyspozycji będę od 22-giej na 98,6 FM Poznań bądź afera.com.pl --
Aha, i jeszcze... zazwyczaj pamiętam o odstawianiu z widełek obu słuchawek telefonu stacjonarnego, jednak niekiedy po ludzku zapomnę, no i zawsze ktoś wtedy zadrynda. Ludzie, proszę, nie ma gadania, jest słuchanie i przeżywanie. Nigdy nie odbieram telefonów w trakcie prowadzenia programu. Czy to stacjonarnych, czy komórkowego. Od komunikacji są smsy, messenger, maile lub WhatsApp. To wygodniejsze i niekolizyjne.
Do usłyszenia ...

a.m.