Nieliczne Pszczółki doniosły o wczorajszym Dniu Radia. W każdym przypadku sypnęło życzeniami - za które dziękuję!
Już tylko nieco ponad dwa tygodnie do poznańskiego występu Clan Of Xymox. Inna Pszczółka właśnie zapewnia, że biletów pozostaje absolutna końcówka. Nie czekałbym więc na cud, jeśli komuś taki się wyobraża. Klani dosłownie przed chwilą wydali - niestety tylko cyfrowo - singla "Save Our Souls", z którego dochód ma 'zuchwałość' zasilić pomoc wobec ukraińskich ludzi oraz zwierząt. Jak pięknie pomyśleć o zwierzakach - brawo Ronny Moorings! Szczególnie cenię ludzkie serca myślące o tych cudownych istotach. One też o nas myślą, bywają wierne, przyjazne i ufne.Szkoda, że tak okazjonalne kompozycje, jak wspomniane "Save Our Souls", nie są utrwalane na fizycznych nośnikach. Moje pokolenie przygarnęłoby je z troską, szacunkiem, historią, a i dorzuciło groszem. Bo niestety, piękny 'ukraiński' numer Pink Floyd, co też wywołani do tablicy Clan Of Xymox, pójdą z biegiem lat w zapomnienie, jeśli oba, niczym pamiątkowe fotografie, nie zastygną w czasie na kompakcie. I może jeszcze winylu. W sumie, dlaczego nie nawet na kasecie. Jak już, to z rozmachem. A już zupełnie inną kwestią, że nie mogę żadnego z nich pograć w radio - do jasnej ciasnej i pszczółki pióra.a.m.