Ritchie Blackmore właśnie obchodzi 77-urodziny. Rychu, chłopie, kiedy to przeleciało?
Kiedy poznawałem Deep Purple, Maestro był niewiele po trzydziestce. Zapewniam jednak, że to dobrze spożytkowane siedemdziesiąt siedem lat. Niezmarnowane w choćby jednej nucie.
Z okazji powyższej, wypadałoby napisać coś uroczyściej, więc może takie oto staropolskie: "Byś miał życie nudne, słabe, za kochankę starą babę, złych przyjaciół, podłe mienie, brzuch pustawy i kieszenie, a kłopotów, co nie zliczę, tego właśnie Ci nie życzę!".
a.m.